środa, 28 marca 2018

Łódź zmienia się nie do poznania i przyciąga biznes

 Łódź stała się pożądaną lokalizacją dla międzynarodowych firm
poszukujących nowej siedziby w regionie Europy Środkowo-Wschodniej,
zwłaszcza dla sektora nowoczesnych usług dla biznesu. Największych
międzynarodowych graczy przyciągają do miasta takie czynniki jak
korzystne wskaźniki gospodarcze, doskonała lokalizacja, dostępność
wykwalifikowanej kadry oraz nowoczesne powierzchnie biurowe. Łódź stawia
na inwestycje infrastrukturalne, rewitalizację, zaprasza kolejnych
inwestorów. Miasto przechodzi niezwykłą metamorfozę i dostrzegają to
decydenci największych międzynarodowych firm. Tylko w 2017 roku swoją
działalność zdecydowali się otworzyć tutaj między innymi: Nokia
(docelowo 250 miejsc pracy), Digital Workforce Services Ltd. (docelowo
120 miejsc pracy) czy ZF Group (docelowo 200 miejsc pracy). W Łodzi z
sukcesem działają i rozwijają się tacy globalni giganci jak m.in.
Ericsson, Fujitsu Technology Solutions, Infosys, Nordea Bank, Whirlpool.
Rynek biurowy w rozkwicie – nowe klastry biurowe
Wraz z rozwojem biznesowej Łodzi rośnie zapotrzebowanie na powierzchnie
biurowe, co wpływa na wysoką aktywność deweloperską. Jak podsumowuje
firma doradcza JLL, od 2010 r. zasoby powierzchni biurowej w Łodzi
wzrosły ponad dwukrotnie i wynoszą ok. 438 000 mkw.
Największe budynki biurowe ukończone w Łodzi 2010 – 2017
Budynek
Powierzchnia (mkw.)
University Business Park
37 000
Green Horizon
30 000
Przystanek mBank
25 000
Nowa Fabryczna
19 000
Sterlinga Business Center
13 000
Źródło: JLL, PORF, 2017
Łącznie w 2017 r. na łódzki rynek dostarczono 74 000 mkw. biur, dzięki
takim projektom jak m.in. Przystanek mBank (25 000 mkw.) czy Nowa
Fabryczna (19 000 mkw.). W budowie znajduje się obecnie ponad 100 000
mkw. Do największych projektów w realizacji należą: Brama Miasta B1&B2
(25 300 mkw.), Ogrodowa Office, Hi Piotrkowska, Imagine A&B i Monopolis.
Ciekawym zjawiskiem na łódzkiej mapie biurowej jest umacnianie się
istniejących lokalizacji biznesowych. Szereg inwestycji biurowych
ulokowanych jest wzdłuż trasy WZ, szczególnie na odcinku od Al.
Kościuszki do Skrzyżowania Marszałków (Piłsudskiego/Śmigłego Rydza),
gdzie powstaje m.in. Monopolis. Na trasie WZ zrealizowano do tej pory
ok. 120 000 mkw. biur, a popularność tej lokalizacji bierze się ze
znakomitej dostępności i centralnego położenia wzdłuż komunikacyjnej osi
miasta. Z danych JLL wynika, że jeśli realizowane obiekty zostaną
ukończone zgodnie z ogłaszanymi harmonogramami centralna oś Łodzi może
urosnąć o kolejne 110 000 mkw. do 2020 r.
Warto również zwrócić uwagę na nowo tworzącą się lokalizację biznesową.
Powstający klaster biurowy w okolicach dworca Łódź Fabryczna (Nowe
Centrum Łodzi) to obecnie 44 000 mkw., z perspektywą wzrostu o 130 000
mkw. w ciągu najbliższych kilku lat.
Apetyt na biura – sektor usług dla biznesu liderem
Według danych JLL, w 2017 r. podpisano umowy najmu na 58 500 mkw. Dzięki
wysokiej absorpcji powierzchni biurowych Łódź charakteryzuje się
wskaźnikiem pustostanów na poziomie 9,5%.
„Od kilku lat obserwujemy regularny wzrost zainteresowania inwestorów
Łodzią ze względu na dostęp do wykwalifikowanych kadr, a co za tym idzie
łódzką ofertą biurową. Warto podkreślić, że głównym najemcą w mieście
jest sektor nowoczesnych usług dla biznesu. Branża upodobała sobie Łódź
i w 2017 r. jej udział w popycie osiągnął poziom 80%. Centra usług
otwierają tutaj nowi gracze, a ci obecni stale się rozwijają.
Zatrudnienie w branży BPO/SSC w Łodzi, zgodnie z danymi ABSL, wynosi
aktualnie ponad 18 000 osób i cechuje je dynamiczny przyrost. To oznacza
nic innego jak tylko kolejne inwestycje deweloperskie i dalszy rozkwit
biznesowej Łodzi", informuje Tomasz Czuba, Dyrektor Wynajmu Powierzchni
Biurowej, JLL.

Największe umowy najmu w Łodzi w 2017
Firma
Budynek
Powierzchnia (mkw.)
Fujitsu Technology Services
Textorial Park
10 000
Poufny najemca
Ogrodowa Office
6 600
McCormick
Nowa Fabryczna
3 600
Źródło: JLL, PORF, 2017
Biura w duchu Łodzi
W mieście powstają kolejne biurowce, które często wyrastają z
industrialnej tradycji tego miejsca. Jednym z najciekawszych przykładów
jest najnowsza inwestycja łódzkiego dewelopera Virako.
„Łódź rozwija się w niezwykłym tempie, nie zapominając jednak o swoich
przemysłowych korzeniach. Inwestorzy korzystają z industrialnej tradycji
Łodzi, adaptując ceglane fabryki do nowych funkcji. Przykładem jest nasz
flagowy projekt – Monopolis. W miejscu zabytkowego Monopolu Wódczanego z
1902 r. realizujemy inwestycję, jakiej jeszcze w Łodzi nie było –
centrum biurowe z rozwiniętymi usługami, gastronomią, częścią kulturalną
i rekreacyjną", mówi Krzysztof Witkowski, Prezes Zarządu Virako.
Nowe projekty biurowe na mapie Łodzi wpisują się w zmieniające się
oczekiwania najemców. Dla pracodawców biuro jest dziś elementem
budowania przewagi konkurencyjnej w procesie rekrutacji, szczególnie do
centrów usług dla biznesu. Liczy się nie tylko komfort użytkowania, ale
również ciekawe, niebanalne otoczenie.
„Jest szereg firm, które szukają nowoczesnego biura w unikalnej
designerskiej przestrzeni, z rozwiniętą ofertą usługową, ale też
kulturalną. Łódzki rynek odpowiada na te potrzeby", dodaje Krzysztof
Witkowski.

Rewitalizacja to coś więcej niż remont

Rosnące zainteresowanie inwestowaniem w zabytkowe kamienice daje szanse
na wyjątkowo udane połączenie celów biznesowych z poszanowaniem
wyjątkowej historii budynków na mapie wielu miast. Rewitalizacja nie
tylko przywraca dawny blask wiekowych budynków, ale również otwiera nowe
możliwości pomnażania kapitału.
Po latach zastoju i zaniedbań widać pozytywne efekty działań
zmierzających do przywrócenia właściwego stanu starym, zabytkowym
budynkom w wielu polskich miastach. Początkowo tego typu prace były
inicjowane przez instytucje publiczne i samorządy, w dużej mierze w
oparciu o środki z programów Unii Europejskiej. Jak wynika z
opracowanego na zlecenie inicjatywy Drugie Życie Budynków raportu
„Rewitalizacje i modernizacje w Polsce", na szeroko rozumiane działania
rewitalizacyjne na lata 2014-2020 przewidziano fundusze o wartości 25
mld zł, z czego 22 mld zł ma pochodzić z programów unijnych i 3 mld zł
ze środków budżetu państwa i samorządów.
Od kilku lat coraz bardziej widoczny jest też rosnący udział podmiotów
prywatnych i deweloperów w działaniach rewitalizacyjnych, dzięki którym
„drugie życie" zyskało wiele obiektów zabytkowych. W efekcie,
zrewitalizowane budynki wzbogacają przestrzeń miejską z korzyścią dla
miasta i mieszkańców.
Prywatni inwestorzy, mając świadomość tego, że umiejętnie przeprowadzona
rewitalizacja znacząco zwiększa atrakcyjność, a tym samym wartość
nieruchomości, podejmują tego typu przedsięwzięcia, dbając nie tylko o
funkcjonalność, ale także o zachowanie stylu i wierne odtworzenie
historycznych detali. W wielu przypadkach efekt zachwyca i wzbudza
zainteresowanie mieszkańców i przyjezdnych.
Rewitalizacja nie tylko przywraca walory estetyczne i funkcjonalne, ale
również przynosi korzyści biznesowe. Przykładowo, zakup lokalu na
wynajem w odrestaurowanym budynku może przynieść wyższe zyski niż w
przypadku  standardowych nieruchomości. Inwestorzy prywatni często
podejmują się rewitalizacji obiektów wymagających o wiele więcej starań
z uwagi na ich stan i historyczną wartość, powierzając prace z reguły
mniejszym firmom deweloperskim, specjalizującym się w tego typu
projektach. Spełnienie wymogów konserwatorskich związanych m.in. z
zachowaniem stylu i charakteru budynku wymaga czasu, umiejętności i
pomysłowości. Efekty są najczęściej warte tych wysiłków i przekładają
się na liczne korzyści, a przede wszystkim sprzyjają  osiąganiu
stabilnych zysków w długiej perspektywie.
Zarówno względy techniczne, jak i założenia związane z funkcjonalnością
rewitalizowanego obiektu sprawiają, że na ogół około 38 proc.
powierzchni stanowi wiernie zrekonstruowana tkanka historyczna i
zabytkowa, a 62 proc. to przestrzeń nowa, dostosowana do współczesnych
wymogów oraz przeznaczenia obiektu i funkcji użytkowych, jakie ma
spełniać. Według wspomnianego raportu „Rewitalizacje i modernizacje w
Polsce", rewitalizacja głównych miast odbywa się głównie w oparciu o
Gminne lub Lokalne Programy Rewitalizacji. Choć jednym z najbardziej
znanych jest program realizowany w Łodzi, to największym pod względem
obszarowym jest program dla Poznania (obejmuje prawie 2,5 tys.
hektarów), na który na lata 2014-2020 przeznaczono 3,7 mld zł.
W te działania znakomicie wpisuje się prowadzona przez zależną od PVI
spółkę Niegolewskich 14 rewitalizacja zabytkowej kamienicy w stolicy
Wielkopolski. W usytuowanej pod tym adresem, niedaleko rynku Łazarskiego
secesyjnej nieruchomości, zachowały się przepiękne elementy ozdobne z
początku XX wieku, które zostaną wiernie odrestaurowane. Przy zachowaniu
stylu i klimatu z tamtej epoki, w kamienicy powstaną nowoczesne
apartamenty o podwyższonym standardzie.

piątek, 23 marca 2018

Organizowanie konkursów a ochrona danych osobowych

Konkursy należą do popularnych metod promocyjnych. Mogą być
przygotowywane przez różne organizacje, fundacje non-profit, firmy,
czasopisma, stacje telewizyjne etc. Najczęściej podstawowym wymogiem,
który je łączy jest konieczność podania danych osobowych, aby wziąć w
nich udział, a często i obligatoryjne wyrażenie zgody na wykorzystanie
danych w celach marketingowych. Jednak czy organizatorzy takich działań
aby na pewno zbierają informacje zgodnie z zasadą adekwatności – czy nie
zbierają niepotrzebnych danych o uczestnikach konkursów i czy później
wykorzystują dane zgodnie z celem w jakim zostały zebrane?
Uważaj co udostępniasz
Biorąc udział w tego typu inicjatywach powinniśmy być ostrożni. W
pierwszym etapie organizator co do zasady powinien od nas wymagać
jedynie podstawowych danych czyli imienia, nazwiska, adresu e-mail,
numeru telefonu. W przypadku kiedy udział w konkursie zależy od wieku
może dodatkowo potrzebować podania daty urodzenia. Takie informacje są
wystarczające aby móc skontaktować się z osobą biorącą udział w akcji.
Pamiętajmy, że samo zgłoszenie nie jest jednoznaczne z wygraną. Dlatego
dopiero kiedy okaże się, że jesteśmy zwycięzcami organizatorzy powinni
wymagać podania szerszego zakresu danych. W przypadku nagród rzeczowych
może to być adres zamieszkania, a pieniężnych numer rachunku bankowego –
mówi adw. Marcin Zadrożny, ODO 24. W żadnym przypadku firmy nie powinny
wymuszać udostępnienia im innych informacji, zwłaszcza takich jak seria
i numer dowodu osobistego – dodaje. Czasami natomiast jest konieczne
pozyskanie numeru PESEL. Obowiązek podania numeru PESEL przez zwycięzcę
konkursu związane jest z koniecznością wystawienia nagrodzonej osobie
informacji podatkowej PIT-8C. Jednakże w zdecydowanej większości akcji
marketingowych, zwłaszcza tych konsumenckich, nie trzeba nikomu
wystawiać „pitów", ani tym bardziej zbierać do tego szczegółowych danych
osobowych.
Regulaminy konkursów i zgłoszenia
Są one bardzo ważne ze względu na to, że zawarte są w nich kwestie
związane z ochroną danych osobowych. W regulaminach powinien być
wskazany podmiot będący administratorem danych, cel, w jakim będą one
wykorzystywane, informacja o prawach wglądu w dane oraz ich poprawiania
oraz dobrowolności podania danych (podanie danych może być dobrowolne
ale niezbędne do przystąpienia do konkursu), ewentualnie informacja o
znanych odbiorcach danych. Z regulaminu powinno również wynikać, iż
uczestnik zgadza się na przetwarzanie swoich danych w celach związanych
z konkursem, pomimo zbierania zgody w zgłoszeniu konkursowym.
Kolejną istotną kwestią jest samo zgłoszenie konkursowe. Jego forma może
być dowolna. Jednak należy pamiętać, że firma/organizacja odpowiedzialna
za działania musi być w stanie przedstawić, że każdy z uczestników
dokonał zgłoszenia świadomie. Dlatego powinno ono zawierać przede wszystkim:
1. Wyrażenie zgody na przetwarzanie danych osobowych. W celu udziału w
konkursie oraz ewentualne inne zgody dot. pozwolenia na opublikowanie
informacji o zwycięzcach oraz na wykorzystanie wizerunku zwycięzcy, czy
na przetwarzanie danych w innych celach marketingowych – należy
pamiętać: jeden cel, jedna zgoda. Co ciekawe, na gruncie RODO oceniając,
czy zgody udzielono dobrowolnie, w jak największym stopniu uwzględnia
się fakt, czy od zgody na przetwarzanie danych nie jest uzależnione
wykonanie umowy, w tym świadczenie usługi, nawet jeśli nie jest ono
niezbędne do wykonania tej umowy.
2. Oświadczenie o zapoznaniu się i zaakceptowaniu regulaminu;
3. Obowiązek informacyjny wobec uczestnika. Biorąc pod uwagę, że w
związku z nadchodzącym RODO jest on obszerniejszy (art. 13 RODO)
większość szczegółów można zawrzeć w regulaminie.
Informacje podawane przez uczestników i gromadzone w związku z konkursem
według obowiązującego do 25 maja 2018 roku prawa - art. 7 pkt 1 ustawy o
ochronie danych osobowych – są zbiorem danych osobowym. W związku z tym
należy zgłosić go do rejestracji Generalnemu Inspektorowi Ochrony Danych
Osobowych – wskazuje adw. Marcin Zadrożny, ODO 24. W przypadku kiedy w
spółce został powołany i zgłoszony do rejestracji administrator
bezpieczeństwa informacji, nie ma takiego obowiązku. ABI wpisuje go
jedynie do jawnego rejestru zbiorów, który prowadzi. Należy, pamiętać,
że na gruncie RODO czyli od 25 maja 2018 roku nie będzie już obowiązku
rejestracji zbiorów, a Inspektor Ochrony Danych („następca ABI") nie
będzie zobligowany do prowadzenia rejestru. Niestety dla organizatorów,
a z pożytkiem dla obywateli, RODO to dużo więcej zmian i nowości – dodaje.
Konkursy a portale społecznościowe
Przygotowując akcję promocyjną na Facebooku, należy pamiętać nie tylko o
ustawie o ochronie danych osobowych, ale także o regulaminie samego
portalu społecznościowego. Podobnie jak w przypadku innych konkursów
najważniejszy jest wspomniany wcześniej regulamin, w którym musi zostać
zawarte postanowienie odnośnie pełnego zwolnienia serwisu Facebook z
odpowiedzialności przez każdego uczestnika. Co więcej, musimy pamiętać o
poinformowaniu, że promocja nie jest w żaden sposób sponsorowana,
popierana ani przeprowadzana przez portal.
Co ciekawe, do przeprowadzania akcji/promocji nie można wykorzystywać
prywatnych osi czasu. Niedozwolone jest stosowanie rozwiązań typu
„udostępnij na swojej osi czasu, aby wziąć udział w promocji" czy
„oznacz znajomych w tym poście, aby wziąć udział w konkursie". Teraz
spróbujmy sobie przypomnieć jak często widzimy tego typu posty – mówi
adw. Marcin Zadrożny, ODO 24. Dlatego zawsze najważniejszy jest zdrowy
rozsądek. Zanim zdecydujemy się wziąć udział w jakiejś akcji i
udostępnić swoje informacje, zapoznajmy się z regulaminem samego
konkursu i miejsca, gdzie jest organizowany. Unikniemy wówczas
zagrożenia, że nasze dane zostaną wykorzystane w niewłaściwy sposób.
Warto również zawsze pamiętać, że nic nie dostajemy za darmo, zazwyczaj
jak coś dostajemy „za darmo" wówczas płacimy za to naszą prywatnością i
zgodami na przetwarzanie naszych danych w celach marketingowych.

czwartek, 22 marca 2018

Jakie największe mieszkania oferują deweloperzy

Jaki metraż mają największe mieszkania sprzedawane przez deweloperów? W
jakich inwestycjach można je kupić? W jakich cenach? Czy na rynku daje
się zauważyć wzrost zainteresowania zakupem większych i droższych
lokali?  Sondę prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.
Praktycznie w każdym realizowanym przez nas projekcie dostępne są duże
mieszkania. Przykładowo w inwestycji Słoneczne Miasteczko w Krakowie
takie lokale są do nabycia w kwocie około 303 tys. zł. Na cenę
mieszkania wpływa jednak nie tylko metraż, ale przede wszystkim
lokalizacja inwestycji, funkcjonalność lokalu oraz dodatkowe atrybuty,
jak np. przynależny taras, czy ogródek. W ostatnim czasie można zauważyć
rosnące zainteresowanie zakupem większych lokali, co jest spowodowane
głównie wzrostem zdolności nabywczej klientów. W tym miejscu warto
zaznaczyć, że Indeks Dostępności Mieszkaniowej jest dziś niemal
dwukrotnie wyższy niż w 2007 roku.
Wioletta Kleniewska, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu Polnord S.A.
Największe lokale, usytuowane zazwyczaj na najwyższych piętrach, są
chętnie kupowane przez rodziny z dziećmi lub osoby ceniące przestrzeń.
Takie mieszkania rzadko wybierane są jako lokata kapitału. Niezbyt
często kupowane są także z przeznaczeniem na wynajem. Atutem takich
mieszkań są wygodne tarasy z rozległym widokiem lub ogródki. Mieszkania
tego typu relatywnie szybko znajdują nabywców.
Największe lokale w naszej ofercie to mieszkania pięciopokojowe o
metrażu przekraczającym 100 mkw. Można je nabyć na przykład w
realizowanej w podwarszawskich Ząbkach inwestycji Neptun II, usytuowanej
w odległości 15 km od ścisłego centrum Warszawy. Lokal o powierzchni 115
mkw. z 50-metrowym tarasem wyceniony jest na 628 tys. zł.
Ponad stumetrowy lokal można też kupić w inwestycji Tęczowy Las w
Olsztynie. Mieszkanie o powierzchni 101 mkw., które składa się z dużego
salonu, przestronnej, oddzielnej kuchni i trzech sypialni, kosztuje 433
tys. zł.
Tomasz Sujak, członek zarządu Archicom S.A.
Zainteresowanie dużymi mieszkaniami jest zauważalne. Sprzyjające warunki
makroekonomiczne i niskie stopy procentowe umożliwiają klientom zakup
większych lokali, z czego chętnie korzystają, zarówno na potrzeby
własne, jak i inwestycyjnie.
Na kameralnym osiedlu przy ulicy Komedy we Wrocławiu możemy zaproponować
mieszkanie o powierzchni 72 mkw., które można kupić w cenie 422 tys. zł.
Dla klientów poszukujących najwyższych standardów w ścisłym centrum
miasta w inwestycji River Point przygotowaliśmy apartament o powierzchni
108 mkw. z balkonem o metrażu 34 mkw., zapewniający widok na bulwar
spacerowy ciągnący się wzdłuż rzeki.
W łódzkim Polesiu w osiedlu Łąkowa mamy w sprzedaży gotowe, 113 metrowe,
czteropokojowe mieszkanie z garderobą, dodatkową toaletą i tarasem o
powierzchni 90 mkw., które kosztuje 608 tys. zł.
Poszukującym dużych mieszkań w Poznaniu w osiedlu Przylesie-Marcelin
możemy zaoferować 66 metrowy, trzypokojowy lokal z tarasem na parterze,
który można nabyć za ponad 394 tys. zł.
Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper
W Krakowie największe mieszkanie oferujemy w osiedlu Lokum Vista na
Podgórzu Duchackim. Czteropokojowe lokum o powierzchni ponad 90 mkw. ma
dwie łazienki i dwa balkony. Mieszkanie jest do nabycia w cenie 599 tys. zł.
Zainteresowanie dużymi metrażami utrzymuje się stale na tym samym
poziomie. Klienci poszukujący takich mieszkań to często rodziny z
dziećmi, którzy traktują je jako alternatywę dla domów za miastem.
Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest
Największe mieszkanie, jakie mamy w ofercie znajduje się w warszawskiej
inwestycji Monte Verdi, zlokalizowanej w dzielnicy Włochy przy ulicy
Popularnej. Jest to czteropokojowy lokal o powierzchni ponad 81 mkw.,
który można kupić w cenie 6779 zł/mkw. brutto.
Mieszkanie o metrażu 80 mkw. możemy zaproponować również w inwestycji
Krasińskiego 58 na warszawskim Żoliborzu. Lokal wyceniony został na
kwotę 8619 zł/mkw. brutto. Z naszych obserwacji wynika, że klienci coraz
chętniej kupują większe i droższe mieszkania, nadal jednak największą
popularnością wśród nabywców cieszą się mieszkania o najmniejszych
metrażach, które nabywane są też w celach inwestycyjnych.
Małgorzata Ostrowska, Członek Zarządu i Dyrektor Pionu Marketingu i
Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.
Największe dostępne mieszkania w osiedlu Zielona Dolina w Warszawie mają
powierzchnię 69 mkw. Czteropokojowe lokale usytuowane na pierwszym lub
drugim piętrze w budynku są do nabycia w cenie od 5,5 tys. zł/mkw.
W katowickim osiedlu Nowe Tysiąclecie za metr kw. trzypokojowego
mieszkania o powierzchni ponad 64 mkw. na pierwszym piętrze trzeba
natomiast zapłacić 5 tys. zł/mkw.

Niezmiennie największym zainteresowaniem klientów cieszą się mniejsze
lokale, kawalerki i mieszkania dwupokojowe. Widzimy jednak rosnące
zainteresowanie nabywców trzypokojowymi lokalami. Klienci, którym
powiększa się rodzina zwykle wybierają lokale o powierzchni około 50-60
mkw.

Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska
Aktualnie największe mieszkania w naszej ofercie to penthouse'y, które
są do nabycia w realizowanej w segmencie premium, warszawskiej
inwestycji Apartamenty Marymont. Te niezwykle atrakcyjne lokale, mimo iż
zdecydowanie największe w ofercie rzadko należą do najtańszych, także w
przeliczeniu na cenę za metr kwadratowy. Układając ofertę i cennik
staramy się kompleksowo patrzeć na zalety każdego z lokali. Znając
wymagania nabywców największych mieszkań, aranżujemy je w najbardziej
pożądanych częściach budynku, co wpływa na wyższą cenę mieszkań.
Andrzej Swoboda, wiceprezes zarządu Grupy CTE
W Osiedlu Familia, w którym realizujemy domy w zabudowie bliźniaczej
oferujemy lokal o powierzchni 125 mkw. w cenie 605 tys. zł, co daje 4842
zł za metr kw.
Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy daje się zauważyć wzrost
zainteresowania mieszkaniami o powierzchni 70-80 mkw. Największe lokale
mają zwykle najniższą cenę za metr kw. ze względu na wyższą kwotę
całkowitą, jaka wiąże się z zakupem takich nieruchomości. W tej chwili w
ofercie Wolnego Miasta w Gdańsku mamy mieszkania o powierzchni 77-78
mkw., które w zależności od tego na którym piętrze są usytuowane,
kosztują od 5490 zł/mkw. do 5850 zł/mkw.
Michał Wawrzyniak, dyrektor ds. nieruchomości Grupy Partner
W inwestycji Młyn nad Cybiną w Poznaniu oferujemy luksusowe mieszkanie o
powierzchni 126 metrów z tarasem i windą dojeżdżającą do lokalu w cenie
około 1,5 mln zł. Można w nim zainstalować system "inteligentny dom",
zapewniający np. zdalną kontrolę rolet, czy ogrzewania. Mieszkania o
metrażu 100 mkw. w tym projekcie kosztują 622 tys. zł.
Zauważamy wzrost zainteresowania dużymi mieszkaniami docelowymi dla
rodzin. W Młynie nad Cybiną mieszkania zastępują domy na przedmieściach.
Wiele rodzin zamiast w domach jednorodzinnych woli dziś mieszkać w
lepiej skomunikowanych z centrum miasta budynkach wielorodzinnych.
Katarzyna Dąbrowska, Senior Marketing Manager w Nexity Polska
Największe, trzypokojowe mieszkanie w inwestycji Lifetwon na warszawskim
Ursynowie można zakupić w cenie 519 tys. zł.  W Ursusie w projekcie
NextUrsus trzypokojowy lokal o powierzchni 68 mkw. mamy w ofercie w
cenie 420 tys. zł. W inwestycji MyBemowo na warszawskim Bemowie
największe, dostępne mieszkanie to lokal czteropokojowy o metrażu 99
mkw., który jest do nabycia za ponad 800 tys. zł.
Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service
Najtańsze i jednocześnie największe pod względem metrażu mieszkanie,
które mamy w ofercie krakowskiej inwestycji Krygowskiego ma powierzchnię
80 mkw. Lokal jest do nabycia w cenie 4500 zł/mkw. W porównywalnej cenie
za metr wystawione jest też do sprzedaży 100 metrowe mieszkanie w naszej
inwestycji w Katowicach.
Zauważyliśmy, że klienci coraz rzadziej interesują się najmniejszymi
lokalami, o powierzchni 26-28 mkw. Dostrzegamy także odwrót od chęci
zakupu domów. Co więcej, coraz częściej do naszych biur sprzedaży
przychodzą osoby, które 10-15 lat temu budowały swoje domy, a teraz
zmęczeni dojazdami do miasta i czasochłonnością związaną z utrzymaniem
nieruchomości decydują się na ich sprzedaż i zakup dużych mieszkań. W
przypadku takich nabywców największą popularnością cieszą się te
inwestycje, które oferują mieszkania o metrażu od 65 do 100 mkw.

Jerzy Kłeczek, specjalista ds. marketingu w Activ Investment
Na razie nie obserwujemy wzrostu zainteresowania większymi mieszkaniami,
dlatego około 70 proc. lokali w naszych inwestycjach obejmują kawalerki
i mieszkania dwupokojowe, a pozostałe 30 proc. to lokale trzy i
czteropokojowe. Jeśli klienci wyrażają chęć nabycia większego lokalu
łączymy dwa mieszkania.
W Krakowie w ofercie inwestycji przy ulicy Wadowickiej mamy mieszkanie o
powierzchni 77 mkw. w cenie 6500 zł/mkw. We Wrocławiu w projekcie przy
Braniborskiej oferujemy lokal o metrażu 65 mkw. w kwocie 7300 zł/mkw.
Nieco wyższa cena tego mieszkania wynika z doskonałej lokalizacji i
podwyższonego standardu inwestycji. W Katowicach w osiedlu Karoliny
największy lokal, jaki jest w sprzedaży ma 51 mkw. i kosztuje 4950 zł/mkw.

środa, 21 marca 2018

Jakie mieszkanie przyniesie największy zysk z wynajmu

 Inwestycje w mieszkania na wynajem stają się powszechną formą
lokowania kapitału, trzeba jednak odpowiednio wybrać lokal, by osiągnąć
wysoki zysk
Zakup mieszkań z myślą o wynajmie stał się w ostatnim czasie bardzo
popularny wśród osób posiadających nadwyżki finansowe. Inwestycja w
nieruchomości należy do bezpiecznych i przynosi stabilny dochód.
Oprocentowanie lokat bankowych nie pozwala zaś obecnie efektywnie na
nich zarabiać, wynajem mieszkania w dużej aglomeracji miejskiej przynosi
natomiast zwrot z inwestycji na poziomie 5-6 proc. rocznie.
Coraz więcej osób kupuje też lokale pod wynajem na kredyt, bo przychody
z tego tytułu bywają wyższe niż miesięczna rata spłaty zobowiązania. Do
takiego inwestowania zachęcają między innymi rosnące czynsze najmu w
największych miastach.
Nawet 10 proc. zysku z najmu rocznie
Rynek najmu w Polsce rozbudowuje się, a w takich aglomeracjach jak
Kraków, Warszawa, czy Gdańsk coraz sprawniej zaczyna działać również
wynajem mieszkań na doby, stanowiący uzupełnienie oferty rynku
hotelowego. Najem krótkoterminowy jest bardziej wymagający w obsłudze,
ale można na nim więcej zarobić. Przynosi nawet 10 proc. zwrotu z
inwestycji w skali roku.
Żeby uzyskać optymalny dochód z wynajmu należy jednak właściwie wybrać
lokal. Najlepiej taki, który w dłuższej perspektywie czasu zyska także
na wartości i jeśli zaistnieje taka potrzeba, będzie go można szybko
spieniężyć.
Kluczowe znaczenia dla wysokości zysku z wynajmu ma lokalizacja
mieszkania. Największy zarobek przyniesie nieruchomość zlokalizowana w
dużym ośrodku biznesowym, turystycznym i akademickim.
Im bliżej centrum zlokalizowane jest mieszkanie, tym więcej zarobimy na
wynajmie
Im bliżej centrum miasta, obiektów komercyjnych i biurowych, wyższych
uczelni, instytucji kulturalnych oraz najbardziej atrakcyjnych
turystycznie miejsc będzie znajdowało się mieszkanie, tym oferta będzie
miała lepsze wzięcie na rynku najmu i więcej na nim zyskamy. Będziemy
mieć też większą szansę by odbierać czynsz przez okrągłe 12 miesięcy.
Tak usytuowany lokal można bowiem wynająć, zarówno klientom biznesowym,
studentom, jak i turystom.
Wysokość czynszu najmu uzależniona jest nie tylko od lokalizacji, ale
także od wielkości oraz standardu mieszkania. Największą rentowność
będzie miał z pewnością lokal kompaktowy, w którym na małej powierzchni
mieści się możliwie najwięcej pokojów, choć niezły zysk da nam również
wynajem apartamentu. Inwestycja w luksusowy lokal położony w prestiżowym
miejscu wymaga jednak zaangażowania sporych środków.
Kompaktowy lokal najszybciej się zwróci
Wśród inwestorów największym powodzeniem cieszą się obecnie dwupokojowe
mieszkania o powierzchni do 40 mkw. oraz trzypokojowe o metrażu do około
55 mkw. Choć bywają także mniejsze. Od dawna już deweloperzy oferują
specjalnie pod wynajem lokale z trzema pokojami ulokowanymi na 40 paru
metrach, które długo nie czekają na nabywców.
Należy też zwrócić uwagę, aby tak niewielkie mieszkanie było maksymalnie
funkcjonalne. Tu pomocny będzie rzut. Najbardziej sprawdzają się lokale
oparte na planie zbliżonym do kwadratu, w odróżnieniu od tych
rozplanowanych na powierzchni w kształcie prostokąta.
Najemca zdecyduje się też szybciej na mieszkanie usytuowane na górnych
piętrach, które zapewnia więcej światła słonecznego, ciekawszy widok i
więcej ciszy. Atutem będzie też widok na tereny zielone lub przyjemną
okolicę. Mniejszym uznaniem cieszył się będzie lokal, w którym okna
skierowane będą na ruchliwą ulicę albo inne źródło hałasu, czy elewację
sąsiedniego budynku. Najemcy docenią z pewnością również szybką i cichą
windę i przyzwoicie zaaranżowane części wspólne w budynku.
Projekty przygotowane pod inwestorów
W projektach przygotowanych dla nabywców inwestycyjnych deweloperzy
zapewniają także często dodatkowe udogodnienia dla mieszkańców. Na
przykład w inwestycji Studio Centrum położonej na warszawskim Muranowie,
w której firma Ochnik Development oferuje mikro-apartamenty rezydenci
korzystać będą mogli z usług recepcji i ogólnie dostępnej pralni.
Bezpośrednio przy inwestycji powstaje także pasaż handlowo-usługowy z
gastronomią. Mieszkańcy Studia Centrum i usytuowanego obok
apartamentowego projektu Dzielna 64 będą mieli łatwy dostęp do
znajdujących się w pasażu restauracji, kawiarni, sklepów, czy punktów
usługowych.
Dodatkowy zysk z tytułu wzrostu wartości nieruchomości
Szansę na największy zysk związany ze wzrostem wartości nieruchomości w
czasie dają niewątpliwie najszybciej rozwijające się aglomeracje w
Polsce. Decydując się na zakup mieszkania w konkretnym mieście warto
zapoznać się z planami i prognozami dotyczącymi jego rozwoju.
Szczególną uwagę należy zwrócić na statystyki dotyczące demografii i
plany rozbudowy infrastruktury w poszczególnych obszarach aglomeracji.
Przede wszystkim trzeba sprawdzić, gdzie będzie rozwijać się komunikacja
i które rejony będą wzbogacać się o atrakcyjne inwestycje komercyjne,
podnoszące prestiż danego terenu. Nieruchomości położone na tych
obszarach będą bowiem najwięcej zyskiwać.
Już od jakiegoś czasu z resztą nabywcy mieszkań mogą cieszyć się
wzrostem ich wartości. Po długim okresie stabilizacji w największych
miastach w Polsce w ubiegłym roku ceny nieruchomości  wyraźnie wzrosły.
Osoby, które kupiły mieszkania rok wcześniej zyskały na ich wartości co
najmniej kilka procent. Najszybciej wzrastały stawki w Katowicach,
Krakowie i Trójmieście, gdzie podwyżki były dwukrotnie wyższe od
średniej dla największych aglomeracji.
Najbardziej drożały małe jedno i dwupokojowe mieszkania, które są
najchętniej kupowane przez inwestorów. W tym roku na rynku mieszkaniowym
ceny nadal idą w górę, a najwyższe skoki odnotowuje Warszawa.
Chcąc zarezerwować sobie zaś możliwość szybkiej sprzedaży nieruchomości,
powinniśmy wybierać lokale w jak najniższej cenie całkowitej, takiej
która jest w zasięgu możliwości jak największej grupy osób planujących
zakup mieszkań.

Autor: Ochnik Development

Warszawski rynek handlowy stawia na usługi i rozrywkę

 Firma doradcza JLL podsumowała najważniejsze wydarzenia na rynku
nieruchomości handlowych w Aglomeracji Warszawskiej w 2017 r.

Całkowita podaż nowoczesnej powierzchni handlowej w Aglomeracji
Warszawskiej wyniosła na koniec 2017 roku 1,76 mln mkw., z czego 1,2 mln
mkw. to centra handlowe. Pozostałe formaty to parki handlowe (276 000
mkw.), wolnostojące obiekty handlowe (212 000 mkw.) oraz centra
wyprzedażowe: 57 000 mkw. W ubiegłym roku na warszawskim rynku handlowym
przybyło blisko 85 000 mkw. powierzchni, a największym ukończonym
obiektem była Galeria Północna (64 000 mkw.). Poziom nasycenia
powierzchnią w ramach centrów handlowych w stolicy wyniósł natomiast 472
mkw./ 1 000 mieszkańców i jest trzecim najniższym w kraju wśród ośmiu
głównych aglomeracji.
„W budowie pozostaje ponad 198 000 mkw. powierzchni, która powinna
zostać oddana do użytku w 2018-2019 r., z czego 151 000 mkw. to centra
handlowe. Zauważalnym trendem, bardzo charakterystycznym dla stołecznego
rynku, jest dalszy wzrost zainteresowania inwestorów projektami
wielofunkcyjnymi. Przykładem projektów realizowanych w tym formacie jest
EC Powiśle, Browary Warszawskie oraz Centrum Praskie Koneser", tłumaczy
Joanna Tomczyk, Analityk Rynku, JLL.
Największe projekty handlowe w fazie realizacji w Aglomeracji Warszawskiej


„Ubiegły rok to debiut 11 zagranicznych marek, które właśnie w Warszawie
otworzyły swoje pierwsze na polskim rynku sklepy. Wśród nich znalazły
się m.in. amerykańska marka Victoria's Secret z pełnym asortymentem - w
Arkadii. Z kolei w Galerii Północnej ulokował się brytyjski sklep z
zabawkami Hamley's oraz rosyjskie marki modowe należące do Grupy Melon –
Zarina i Love Republic. Do Galerii Wileńskiej wszedł włoski producent
torebek, walizek oraz akcesoriów Carpisa, a przy ulicy Kijowskiej
zaczęła działać amerykańska sieć pizzerii Papa Johns", dodaje Joanna
Tomczyk.

Rozszerzanie portfolio sklepów to tylko jedno z działań, które podejmują
właściciele obiektów handlowych w celu urozmaicenia oferty i zwiększenia
satysfakcji klientów.

„W warszawskich centrach handlowych stopniowo rośnie udział oferty
gastronomicznej, stwarzając tym samym duże możliwości do dalszego
rozwoju. Idzie to w parze ze zmieniającą się funkcją obiektów
handlowych, kojarzonych coraz częściej przez odwiedzających z miejscem,
gdzie można w interesujący sposób spędzić wolny czas. Możemy powiedzieć,
że jesteśmy świadkami ewolucji centrów zakupowych w centra spotkań.
Dlatego właściciele takich obiektów stawiają też na rozszerzanie oferty
rozrywkowej, oddając do dyspozycji klientów sale kinowe, strefy
edukacyjne dla dzieci, boiska do mini golfa, ścianki wspinaczkowe,
pokoje zagadek czy nawet biblioteki. Tak stało się w przypadku Blue
City, w którym w tym roku otworzy się kino", tłumaczy Anna Wysocka,
Dyrektor Działu Wynajmu Powierzchni Handlowych, JLL.


Czynsze
Czynsze "prime", które dotyczą lokali o powierzchni około 100 mkw. w
kategorii moda i akcesoria w wiodących centrach handlowych utrzymują się
na stabilnym poziomie i wynoszą od 110 do 130 euro za mkw. miesięcznie.

Kraków kusi co ósmą firmę. Czym przyciąga inwestorów stolica Małopolski?

Aż 12 proc. przedsiębiorców deklaruje chęć przeniesienia swojego biznesu
do Krakowa. Miasto może pochwalić się największą dostępnością
wykwalifikowanych pracowników w Polsce oraz drugim co do wielkości
rynkiem nowoczesnych powierzchni biurowych. W raporcie „Potencjał
inwestycyjny Krakowa" opracowanym przez Antal i CBRE, Kraków otrzymał
7,1 pkt. w 10-stopniowej skali, jako miejsce atrakcyjne inwestycyjnie.
Co składa się na pozycję biznesową stolicy Małopolski?
Kraków to dzisiaj kwitnący ośrodek naukowy, kulturalny oraz biznesowy.
Władze miasta od kilku lat prowadzą zintensyfikowane działania, mające
na celu nie tylko poprawę jakości życia mieszkańców, ale przede
wszystkim – tworzenie dobrych warunków dla rozwoju biznesu. Widać to na
podstawie badania przeprowadzonego przez Antal, w którym przeanalizowano
główne aspekty wpływające na decyzje inwestycyjne firm, a respondentów
poproszono o ocenę ich otoczenia biznesowego.
– Kraków klasyfikowany jest na najwyższych miejscach w europejskich i
ogólnopolskich rankingach, jako miejsce atrakcyjne inwestycyjnie.
Dynamiczny rozwój biznesu i duża liczba firm już obecnych na rynku,
przekładają się na rosnące zapotrzebowanie kadrowe oraz intensywną
eksploatację rynku kandydata. Poza podażą lokalnych absolwentów,
zwiększa się zainteresowanie Krakowem ze strony kandydatów z innych
części kraju. Ważnym argumentem relokacji jest już nie tylko oferta
kulturalna miasta, ale właśnie prężenie rozwijający się rynek pracy –
mówi Sebastian Wysocki, menedżer oddziału Antal w Krakowie.
Po najlepszych specjalistów do Krakowa
Kraków jest uznawany za doskonałe miejsce dla międzynarodowego biznesu,
przede wszystkim ze względu na dostępność wykwalifikowanych
specjalistów. Jak wynika z raportu Antal „Potencjał inwestycyjny
Krakowa", najbardziej korzystnym czynnikiem, wyróżniającym miasto na tle
innych jest najwyższy w Polsce potencjał edukacyjny, rozumiany jako
dostępność przyszłych pracowników. Respondenci, biorący udział w badaniu
Antal, ocenili wskaźnik zaplecza edukacji wyższej w Krakowie na
rekordowym poziomie 8,8 pkt. w 10-stopniowej skali. W Małopolsce uczy
się ponad 160 tys. studentów. Jednocześnie, każdego roku studia w
Krakowie kończy średnio ok. 50 tys. absolwentów, z tego ponad 13 tys.
stanowią absolwenci szkół technicznych (dla porównania – w Warszawie
ponad 7 tys. osób) – to ogromne zasoby na obecnym rynku pracy,
borykającym się z deficytem pracowników. Najwięcej specjalistów kształci
się w obszarze finansów, kolejno lingwistyki oraz IT. Na uwagę zasługuję
również fakt, że aż 28 proc. specjalistów i menedżerów wskazuje gotowość
do relokacji do Krakowai.


Polskie centrum outsourcingu
Kraków pozostaje niekwestionowanym liderem sektora usług dla biznesu
oraz usług IT. W raporcie Antal oceniono potencjał biznesowy miasta na
podstawie nasycenia rynku firmami konkurencyjnymi – stolica Małopolski
otrzymała 7,3 pkt. w 10-stopniowej skali. Intensywny rozwój sektorów
IT/SSC/BPO w ostatnich latach potwierdzają wciąż rosnące liczby nowo
otwieranych centrów. Pod tym względem Kraków plasuje się niedaleko za
Warszawą z liczbą 157 centrum usług wspólnych dla biznesu. W ciągu roku
w stolicy Małopolski powstało prawie dwa razy więcej nowych ośrodków niż
w Warszawie. Warto zwrócić również uwagę, że najwyższe przeciętne
zatrudnienie w tym sektorze obserwujemy właśnie w Krakowie. Mimo
rosnącej konkurencji i ogromnej obecności istniejących już inwestycji,
cały czas realizowane są nowe projekty.

- Sektor centrów usług biznesowych jest jedną z najważniejszych gałęzi
małopolskiej gospodarki. Wpływa na rozwój szeregu innych branż (rynek
nieruchomości biurowych i mieszkalnych, rynek usług), wreszcie na rozwój
samego miasta, które rozbudowuje kolejne dzielnice. Ma też znaczenie w
aspekcie atrakcyjności Krakowa dla młodych ludzi z kraju i z zagranicy,
którzy już po studiach, czy nawet jeszcze w ich trakcie, mają szanse na
pracę nie tylko dobrze płatną, ale i dającą szanse rozwoju. To głównie
dzięki temu Krakowowi przybywa wciąż mieszkańców budujących młode,
otwarte, międzynarodowe społeczeństwo – mówi Tomasz Latocha, Wiceprezes
Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego SA.
Ponad 1 mln m2 nowoczesnych powierzchni biurowych
Od kilku lat Kraków jest liderem na rynku powierzchni biurowej wśród
miast regionalnych w Polsce. To również drugi co do wielkości rynek
biurowy w kraju. Jak wynika z raportu Antal – dostępność przestrzeni
biurowych w Krakowie została oceniona na 7,2 pkt. Uczestnicy badania
wyróżnili również wysoką jakość dostępnych powierzchni (7,8 pkt.) oraz
łatwy dojazd do biura komunikacją publiczną (7,6 pkt.). Ponadto,
różnorodna oferta biurowa odpowiada na całe spektrum potrzeb
przedsiębiorców i inwestorów lokujących tu swój biznes. Jak podkreśla
Piotr Pikiewicz z CBRE, wynika to z braku wyraźnie zaznaczonych stref
biurowych w Krakowie.
- Ostatnie lata to intensywny rozwój parków biurowych w Krakowie. Do
największych kompleksów należą m.in. O3 Business Campus, Rondo Business
Park, Bonarka 4 Business, Quattro Business Park czy Enterprise Park. Po
drugie, na mapie stolicy Małopolski pojawiają się coraz bardziej
nowoczesne, zaawansowane technologicznie i wpisujące się w trend
Wellness biurowce, których przykładem jest Podium Park. Ponadto, ciekawa
powierzchnia biurowa w stolicy Małopolski jest również dostępna w
ścisłym centrum miasta w zrewitalizowanych kamienicach, które dysponują
modułami biurowymi dla mniejszych najemców. Stawki czynszowe obecnie
szacowane są średnio na poziomie 13,50-14,00 EUR/mkw./mies. i od lat
utrzymują się na podobnym poziomie – mówi Piotr Pikiewicz, Starszy
Konsultant, Dział Badań i Analiz Rynku, CBRE.

Potencjał miasta, jako miejsca do życia
Kraków nadal przede wszystkim kulturą stoi. Respondenci za najważniejszy
atut miasta uznali bogatą ofertę kulturalną (8,9 pkt.). Pozytywnie
oceniana jest również oferta handlowa, wysoki poziom szkolnictwa oraz
poczucie bezpieczeństwa mieszkańców. Całościowa ocena lokalizacji pod
kątem zamieszkania wynosi jednak 7,7 pkt., a to ze względu na jakość
środowiska naturalnego, która jest coraz ważniejszym czynnikiem dla
mieszkańców. Zanieczyszczenie powietrza, smog i słaba polityka
pro-ekologiczna są obecnie największą bolączką dużych aglomeracji miejskich.

wtorek, 20 marca 2018

Osiedle Nowych Kosmonautów w Poznaniu

Wkrótce na poznańskich Winogradach powstanie nowa inwestycja
mieszkaniowa – osiedle Nowych Kosmonautów. Nazwa nie jest przypadkowa -
trzy nowoczesne budynki staną w sąsiedztwie dobrze znanego poznaniakom
osiedla. Projekt realizowany będzie przez Monday Development, dewelopera
należącego do grupy Unidevelopment. Budowa rozpocznie się w połowie 2018
roku.

Winogrady to dzielnica Poznania słynąca z bogatej infrastruktury,
wysokiej zabudowy i doskonale rozwiniętej komunikacji. Inwestycja Nowych
Kosmonautów zlokalizowana jest u zbiegu ulic Serbskiej i Naramowickiej i
stanowić będzie naturalną kontynuację istniejącego tu od lat Osiedla
Kosmonautów, ale w nowoczesnym wydaniu. W skład kompleksu wchodzić będą
trzy budynki mieszkalne o wysokości od 11 do 13 pięter. – Firma Monday
Development kojarzona jest  z inwestycjami położonymi w atrakcyjnych
lokalizacjach Poznania. Tak będzie także w przypadku tego projektu.
Osiedle Nowych Kosmonautów to propozycja dla pragnących żyć wygodnie,
blisko ważnej w codziennym życiu infrastruktury. Szkoła, przedszkole,
centrum handlowe czy przychodnia – to wszystko mieszkańcy będą tu mieć w
zasięgu kilku kroków. – mówi Piotr Kasprowicz, v-ce prezes Monday
Development. - Jest to kolejny, po Osiedlu Czarnieckiego czy Hevelii,
realizowany wspólnie z Unidevelopment S.A. duży projekt mieszkaniowy na
terenie miasta. Skala inwestycji dała nam możliwość przygotowania oferty
dopasowanej do różnych potrzeb klientów. Wśród oferowanych lokali
znajdują się odpowiednie zarówno dla rodzin z dziećmi, seniorów, młodych
par czy inwestorów poszukujących nieruchomości pod wynajem. – dodaje.
Osiedle składać się będzie z 344 mieszkań o powierzchni od 28 do 103 m
kw. Do wszystkich przynależeć będą balkony, loggie lub tarasy. Część
lokali na parterze będzie posiadała ogródki. Z mieszkań znajdujących się
na najwyższych piętrach rozpościerał się będzie wspaniały widok na
panoramę miasta.
Pod kompleksem znajdzie się dwukondygnacyjna, podziemna hala garażowa
wraz z komórkami lokatorskimi. Projekt osiedla zakłada zabudowę zaledwie
30 proc. działki. Resztę posesji wypełni niezbędna komunikacja, plac
zabaw oraz starannie dopasowana zieleń.
Za projekt Nowych Kosmonautów odpowiedzialna jest pracownia
Archikwadrat, a generalnym wykonawcą jest Unibep S.A. Inwestycja
realizowana będzie dwuetapowo. Zakończenie budowy pierwszego etapu
planowane jest na 2019 rok.
Mieszkańcy Nowych Kosmonautów do swojej dyspozycji będą mieli bogatą
infrastrukturę Winograd, jak szkoły, przedszkola, przychodnie, domy
kultury czy znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie inwestycji większe
obiekty handlowe i usługowe. Dodatkowo, na parterze jednego z budynków,
powstaną lokale komercyjne o łącznej powierzchni ponad 1300 m kw. Do
lokali przynależeć będą odrębne, zewnętrzne miejsca postojowe
przeznaczone dla klientów.
Niewątpliwym atutem osiedla Nowych Kosmonautów jest jego położenie w
miejscu o doskonale rozbudowanym systemie komunikacji miejskiej. Do
Starego Rynku dostać się stąd można w zaledwie 15 minut korzystając z
autobusu, którego przystanek znajduje się tuż przy inwestycji, lub
tramwaju oddalonego o kilka minut pieszo. Co więcej, osiedle położone
jest nieopodal planowanej linii tramwajowej na Naramowice. Już niebawem
wachlarz dostępnych rozwiązań komunikacyjnych będzie zatem jeszcze większy.

poniedziałek, 19 marca 2018

W lutym najliczniejsze były niewypłacalności firm produkcyjnych i usługowych, których duża część pracowała na rzecz budownictwa

Euler Hermes, wiodący globalny ubezpieczyciel należności handlowych,
zbadał sytuację firm w Polsce pod względem niewypłacalności. W lutym w
oficjalnych źródłach (Monitorach Sądowych i Gospodarczych) opublikowano
informacje o 76 przypadkach niewypłacalności przedsiębiorstw wobec 77 w
lutym 2017 r. Od początku roku opublikowano informacje o
niewypłacalności 158 polskich firm wobec 146 w analogicznym okresie
ubiegłego roku (wzrost o 8%).

Niewypłacalności obejmują niezdolność do regulowania zobowiązań wobec
dostawców, skutkującą upadłością bądź którąś z form postępowania
restrukturyzacyjnego.

Kluczowe wnioski:
Budownictwo – mniej niewypłacalności firm wykonawczych, ale aż 7 z 11
przypadków to wznoszenie budynków, jeśli doliczymy prace wykończeniowe
przy nich, to widać, że kłopoty mają obecnie firmy zaangażowane w
budownictwo mieszkaniowe. Kryzys, a przynajmniej płytki rynek w „zimowym
okienku" w mniejszych miejscowościach, gdyż to w nich działały
wspomniane firmy.
Firmy produkcyjne: poza zaopatrzeniem budownictwa (konstrukcje i wyroby
metalowe, drewno) były to m.in. 4 przypadki firm z sektora upraw rolnych
i leśnictwa; w branży spożywczej 3 z 5 niewypłacalnych w lutym firm
związane było z branżą mięsną (bezpośrednio lub pośrednio).
Usługi – najwięcej niewypłacalności to firmy z sektora obsługi
nieruchomości i inwestycji, reklamy, placówki lecznicze.
Handel hurtowy: dominują problemy związane z zaopatrzeniem budownictwa,
ale największa upadłość miała miejsce w handlu elektroniką.
Liczba niewypłacalności wzrosła po lutym r/r w woj. mazowieckim,
wielkopolskim, pomorskim i lubelskim. Mimo obiektywnie dużej liczby
niewypłacalności w lutym na tle reszty kraju w woj. śląskim (9) i
dolnośląskim (6), dynamika niewypłacalności jest w nich ujemna.



Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler
Hermes z grupy Allianz

„Na cenzurowanym jest mimo wszystko budownictwo. Sam sektor notuje
obecnie niezłe wyniki, ale… O realiach w budownictwie nie świadczy
jedynie wzrost wartości prac budowlanych, ale także stojący za tym (lub
taki, który powinien się z tym wiązać) przepływ środków w branży.
Poprawy nie odczuwają specjalnie dostawcy – więc zaopatrujące
budownictwo firmy to wciąż największa grupa firm mających ostatnio
kłopoty z płynnością zarówno w sektorze produkcyjnym (10 z 25
niewypłacalności), jak i hurtowym (3 niewypłacalności z 6). Jeśli
budownictwo liczylibyśmy jako całość firm zaangażowanych – wykonawcy
prac jak i dostawcy materiałów, to stanowi ono 1/3 wszystkich
niewypłacalności, a przecież jeszcze dodatkowo w sektorze usług mieliśmy
do czynienia z problemami firm obsługujących procesy inwestycyjne. Tempo
spłaty zobowiązań jest bowiem tylko marginalnie lesze w budownictwie niż
w bardzo złym pod tym względem zeszłym roku, mimo tego, że do branży
wpłynęły już spore środki z nowej perspektywy. Otwarte pozostaje
pytanie, jak w przyszłości na płynność mniejszych podmiotów, w tym
wyspecjalizowanych podwykonawców dużych inwestycji, wpłyną nie tylko
rosnące koszty pracy, ale też ustawowe zmiany (po odwróconym VAT – w tym
roku JPK) – ocenia Tomasz Starus, Członek Zarządu Euler Hermes
odpowiadający za ocenę ryzyka.

Produkcja rośnie trochę słabiej, budownictwo nie zawodzi

W lutym produkcja przemysłowa wzrosła o 7,4 proc., a budowlano-montażowa
zanotowała wzrost o 31,4 proc. Analitycy spodziewali się obniżenia
dynamiki produkcji przemysłowej z 8,6 proc. w styczniu do 8,1 proc., a w
przypadku produkcji budowlano-montażowej z 34,7 do 30 proc.
Wyniki przemysłu nieco rozczarowały, tym bardziej, że punkt odniesienia
z lutego 2017 r. był dość niski, wówczas bowiem produkcja przemysłowa
zwiększyła się o zaledwie 1,1 proc. (produkcja budowlano-montażowa
spadła o 5,4 proc.). Nadal jednak można mówić o kontynuacji pozytywnej
tendencji, trwającej od września 2016 r. W przypadku budownictwa jej
dynamika osiągnęła poziom porównywalny z okresem boomu z lat 2010-2011
r., a w przypadku przemysłu dorównuje okresowi dobrej koniunktury z 2010
r., gdy produkcja rosła w tempie od 10 do 14,5 proc. Warto zwrócić
uwagę, że w tamtym okresie również mieliśmy do czynienia ze wzrostem PKB
rzędu 4,8-5,3 proc., który uległ niespodziewanemu załamaniu w latach
2012-2013. Obecna faza dobrej koniunktury ma szanse utrzymać się
znacznie dłużej, choć należy się liczyć z lekkim wyhamowaniem dynamiki
wzrostu, na co wskazują choćby prognozy ekonomistów Narodowego Banku
Polskiego.
Do czynników podtrzymujących ożywienie należy zaliczyć silny popyt
krajowy i zagraniczny oraz perspektywę inwestycyjnego przyspieszenia,
zaś po stronie ograniczeń trzeba dostrzec ograniczone moce wytwórcze i
bariery związane z sytuacją na rynku pracy, a także ryzyko wynikające z
ewentualnej wojny handlowej i nasilenia się działań
protekcjonistycznych, mogących zaburzyć globalną wymianę towarową i
zachwiać koniunkturą. Do tej pory większą aktywność inwestycyjną
wykazywały firmy o znaczącym udziale produkcji eksportowej, więc
zawirowania w otoczeniu mogą być odczuwalne w rodzimej gospodarce.
Warto odnotować utrzymującą się od dłuższego czasu dysproporcję między
umiarkowanie optymistycznymi sygnałami płynącymi z obserwacji wskaźników
takich jak choćby PMI, ostatnio nawet sugerujących pogorszenie się
koniunktury, a wciąż bardzo dobrymi danymi dotyczącymi realnych
mierników aktywności gospodarczej, w tym między innymi właśnie produkcji
przemysłowej i budowlano-montażowej. Słabsze nastroje przedsiębiorców
mogą przestrzegać przed nadmiernym optymizmem w kwestii wzrostu
inwestycji prywatnych. O ile dość prawdopodobne jest zwiększanie
nakładów przynoszących szybkie efekty, zwiększające bieżące zdolności
produkcyjne, na przykład poprzez zakup maszyn i dodawanie pojedynczych
stanowisk pracy, to można mieć wątpliwości co do rozpoczynania w obecnej
fazie koniunktury przedsięwzięć o większej skali i bardziej
długofalowych, takich jak budowa nowych zakładów czy linii produkcyjnych.
Po dwóch miesiącach 2018 r. produkcja przemysłowa jest o 8 proc. wyższa
niż przed rokiem, a tempo jej wzrostu jest wyraźnie szybsze niż ówczesne
5,2 proc. Nieporównywalnie lepsza jest sytuacja w budownictwie, które po
lutym ubiegłego roku notowało spadek o 1,6 proc., a obecnie produkcja w
tym dziale w skali dwóch miesięcy rośnie o 32,3 proc.

Utrzymanie hotelowej zieleni wre…w ciszy i bez spalin

Piękne zielone tereny zewnętrzne to wizytówka każdego hotelu, która
sprawia, że goście hotelowi częściej i chętniej przebywają na świeżym
powietrzu i wracają do obiektu przy kolejnej okazji. Prace pielęgnacyjne
terenów zieleni wykonywane są przy użyciu maszyn z napędem spalinowym,
które generują szkodliwe spaliny. Dodatkowo hałasy towarzyszące pracy
maszyn spalinowych są dla gości uciążliwe. Husqvarna rozwiązała ten
problem w sposób cichy, ekonomiczny i przede wszystkim ekologiczny.
Z początkiem wiosny wokół obiektów hotelowych rozpoczynają się prace na
terenach zielonych, trwające z dużą częstotliwością także przez okres
letni i jesienny. Goście hotelowi cenią sobie ciszę i spokój podczas
wypoczynku, który jest burzony przez głośne maszyny spalinowe pracujące
w hotelowych ogrodach.
Pielęgnacja hotelowej zieleni przez ogrodników wymaga często użycia
ciężkich i głośnych maszyn. Koszenie trawników, przycinanie żywopłotów,
czy sprzątanie liści zwykle idzie w parze z hałasem, który ingeruje w
komfort gości, zakłócając ich spokój podczas wypoczynku. Husqvarna
postanowiła umożliwić ogrodnikom wykonywanie swoich czynności bez
zbędnego hałasu, spalin i przede wszystkim bardziej ekonomicznie niż do
tej pory. Maszyny akumulatorowe firmy Husqvarna to ciche, wydajne i
ekologiczne urządzenia, więc mogą być używane o każdej porze dnia. Wśród
produktów zasilanych wydajną baterią litowo-jonową znalazły się
wykaszarki, podkaszarki, nożyce do żywopłotu, pilarki, dmuchawy,
podkrzesywarki oraz kosiarki. Maszyny akumulatorowe są idealnym
rozwiązaniem w miejscach, w których kładzie się nacisk na spokój i
ciszę. Prace pielęgnacyjne nie muszą być już przeszkodą w codziennym
funkcjonowaniu obiektów hotelowych.
„Produkty akumulatorowe Husqvarna stanowią innowacyjne połączenie zalet
urządzeń zasilanych akumulatorem oraz mocy i osiągów klasycznych
urządzeń spalinowych. Urządzenia bateryjne cechuje m.in.: lekka
konstrukcja, wydajność, niski poziom hałasu oraz ergonomia. Dodatkowo
silnik bezszczotkowy wywołuje minimalne drgania maszyny, przez co
operator pracuje w bardziej komfortowych warunkach niż do tej pory" –
mówi Paweł Przywózki, Ekspert firmy Husqvarna.
To krok w nowym kierunku, a maszyny akumulatorowe konsekwentnie będą
zastępować maszyny o silnikach spalinowych, ponieważ są ciche, lekkie,
ekologiczne, tańsze w użytkowaniu i przede wszystkim tak samo wydajne.
Użytkowanie maszyn posiadających akumulatory litowo-jonowe jest też
wygodne i bezpieczne. Dodatkowo operator nie traci czasu, gdyż dzięki
wymiennym akumulatorom może pracować bez przerwy.
„Podczas pracy wybraną maszyną, jeżeli zaistnieje konieczność
doładowania akumulatora, można go doładować w dowolnym momencie i w
każdym miejscu, w którym mamy dostęp do źródła prądu. Posiadając dwa
akumulatory w zestawie, jesteśmy w stanie pracować bez postojów,
wymieniając rozładowany akumulator na naładowany" - dodaje Paweł
Przywózki, Ekspert firmy Husqvarna.

Dokumenty w telefonie – czy to bezpieczne?

Smartfony i tablety otwierają przed nami wiele nowych możliwości, ale
jednocześnie przysparzając wiele obaw o bezpieczeństwo znajdujących się
na nich plikach. W naszych telefonach przechowujemy różne dokumenty,
zaczynając od tych mniej ważnych jak np. notatki, a kończąc na dowodzie
osobistym, który od niedawna można mieć w wersji mobilnej dzięki nowej
inicjatywie rządowej – mObywatel. Czy gromadzenie cennych informacji na
urządzeniach mobilnych jest dobrym rozwiązaniem i w jaki sposób są one
zabezpieczane?
mDokumenty, czy warto?
Według badań Fundacji Centrum Badania Opinii Społecznej opublikowanych w
sierpniu 2017 r. z telefonów komórkowych korzysta aż 92% Polaków, z
czego 57% ze smartfonów.  Bez nich większość z nas nie wyobraża sobie
przeżyć nawet jednego dnia. Producenci oferują nam coraz ciekawsze
rozwiązania, dzięki czemu nasze urządzenia już od dawna spełniają
funkcje małego biura. Przechowywane na nich pliki często zawierają cenne
informacje, które mogą zostać wykorzystane przeciwko nam.
Od niedawna Polacy mają możliwość korzystania z mobilnej aplikacji
Ministerstwa Cyfryzacji -mObywatel, która pozwala na przechowywanie w
formie cyfrowej danych zapisanych w dowodzie osobistym użytkownika.
Ponad to osoby korzystające z narzędzia udostępnionego przez rząd mogą
potwierdzić swoją tożsamość. W przyszłości będzie także dostępne mobilne
prawo jazdy, dowód rejestracyjny i polisa OC.
Oczywiste jest to, że jeżeli nie będziemy musieli posiadać tych
dokumentów w portfelu będzie to dla nas dużą wygodą. Jednak należy
pamiętać, że telefon komórkowy staje się przez to niebezpieczną puszką
Pandory, która – gdy wpadnie w niepowołane ręce – niesie za sobą wiele
zagrożeń. Przestępcy mając dostęp do naszych danych osobowych z
łatwością zaciągną kredyt lub podszyją się pod osobę, której dane
dotyczą– mówi Marcin Kujawa, ODO 24.
Ochrona danych w telefonach
To my decydujemy, jakie informacje zapisujemy na stałe w naszych
urządzeniach. Komórka wie o nas tyle, ile jej pozwolimy. Dlatego dbając
o swoje bezpieczeństwo powinniśmy się zastanowić, na co wyrażamy zgodę
pobierając nową aplikację, czy robiąc zdjęcie np. paszportu zapisując je
w galerii bez szyfrowania.
Posiadanie dokumentów w telefonie może być bezpieczniejsze niż
przechowywanie ich w wersji tradycyjnej. Dzieje się tak, ponieważ nasze
urządzenia oferują dodatkowe funkcje, które je chronią. Począwszy od
PIN-u, przez odcisk palca, a kończąc na rozpoznawaniu twarzy.
Korzystanie z nich skutecznie minimalizuje utratę danych osobowych, co
ciężko jest zrobić w przypadku dokumentów tradycyjnych. Bardziej
zaawansowane funkcje poza wyżej wymienionymi to szyfrowanie całego
urządzenia bądź poszczególnych aplikacji/folderów, które dodatkowo mogą
być chronione osobnym hasłem. Dzięki temu zyskujemy dużą dozę pewności,
że przechowywane dokumenty nie trafią w niepowołane ręce w przypadku
kradzieży lub zagubienia nośnika.
Reasumując większość nowoczesnych smartfony, niezależnie, od systemu
można tak skonfigurować, by ograniczały dostęp do zgromadzonych w nich
danych – dodaje Marcin Kujawa, ODO 24. Niestety w rzeczywistości rzadko,
który użytkownik się nad tym zastanawia, a jeszcze rzadziej ma czas, by
się temu dokładniej przyjrzeć i odpowiednio zabezpieczyć pliki. O ile
bezpieczeństwo danych osobowych na naszych prywatnych telefonach
komórkowych jest tylko i wyłącznie naszą sprawą, o tyle firmowe sprzęty
muszą spełniać wymogi określone w przepisach prawa. Dlatego pracodawca
powinien przekazywać do użytku wyłącznie odpowiednio skonfigurowane
urządzenia – dodaje.

piątek, 16 marca 2018

Nowinki dla przemysłu na targach Light+Building

Organizowane co dwa lata w Niemczech targi Light+Building od lat
skupiają się na prezentacji rozwiązań na styku technologii
oświetleniowych i automatyzacyjnych. Nie inaczej jest i tym razem.
Trudno oprzeć się jednak wrażeniu, że sytuacja w gospodarce i na rynku
pracy nigdy jeszcze nie była aż tak sprzyjająca dla popularyzacji
koncepcji, o których podczas wydarzenia jest szczególnie głośno.
Tempo rozwoju technologicznego – zarówno w kontekście automatyzacji jak
i szybkości transferu wiedzy naukowej do zastosowań biznesowych –
pozwala spodziewać się, że istniejące dziś przestrzenne struktury
funkcjonalne w miejscach pracy mogą w przeciągu kilku lat ulec
radyklanym przemianom. Projektanci źródeł światła; opraw, jako element
których są one wykorzystywane, oraz łączących je całościowych systemów
starają się przewidzieć możliwe ścieżki rozwoju sytuacji na rynku.
Między innymi, unika się w związku z tym mocowania opraw do sufitu
na stałe, stawia się na konstrukcję modułowe oraz elastyczność
działania. O ile oczywistym jest, że na odbywających się w dwuletnim
cyklu we Frankfurcie targach Light+Building zaprezentowane zostaną
udoskonalone technologicznie wersje znanych produktów, wydaje się także,
że wydarzenie zdominuje kwestia nowych standardów w zakresie
inteligentnego sterowania pracą urządzeń oświetleniowych.
Dwa wskazane przez organizatorów motywy przewodnie to „Smartyfikacja
codziennego życia" oraz „Harmonia estetyki i dobrego samopoczucia". Przy
bliższym zapoznaniu się z interpretacjami tych haseł okazuje się, że w
ramach oba wskazane trendy zakładają wzrost udziału w rynku
inteligentnych technologii oświetleniowych.
„Smartyfikacja" codziennego życia
Stopniowo, krok po kroku, urządzenia mobilne stają się istotną częścią
coraz to nowych aspektów naszej codzienności. Naturalnym jest już
dziś dla nas, że telefon wie, jak jest dziś pogoda, jak ominąć korki o
której powinniśmy wyjść z domu, by zdążyć na umówione spotkanie. Rosnąca
liczba powiązań pomiędzy urządzeniami a rozmaitymi bazami danych oraz
możliwość ich autonomicznej interakcji w realizacji naszych celów –
wszystko to już się dzieje. W najbliższych latach procesy te mają być
coraz szerzej wykorzystywane także w zarządzaniu obiektami mieszczącymi
zakłady pracy, optymalizacji ich efektywności energetycznej oraz jako
środek poprawy komfortu ich użytkowników. – Choć najbardziej zauważalne
jest to w przypadku sektora przemysłowego, słowo „cyfryzacja" jest
dziś odmieniane przez wszystkie przypadki w większości obszarów
gospodarki. Budynki stają się częścią Internetu Rzeczy, a powiązania
pomiędzy funkcjonującymi w nich systemami – także z zewnętrznymi
źródłami informacji – charakteryzują się rosnącą intensywnością – mówi
Maciej Gronert, projektant oświetlenia TRILUX Polska. ­
Kluczowa cechą tych połączeń jest niesienie wartości dodanej dla
właściciela, zarządcy lub użytkownika obiektu. Przykładowo, na podstawie
informacji na temat warunków atmosferycznych – czy to rozpoznawanych ze
wskazań czujników, czy przewidywanych na podstawie zewnętrznych prognoz,
system automatyzacji budynku jest w stanie dostosować do sytuacji
funkcjonowanie oświetlenia, wentylacji i ogrzewania a także urządzeń
alarmowych. W naszej praktyce już dziś dużą popularnością w
zastosowaniach przemysłowych cieszą się układy regulujące moc opraw w
zależności od natężenia światła dziennego. Niezależnie od pogody
dostarczane jest dzięki temu wysokiej jakości światło, gwarantujące
komfort pracy – często przy znacznie mniejszych poborach energii.
Obserwujemy także włączanie w systemy kolejnych grup sensorów i
odbiorników danych – opowiada Gronert.
Harmonia estetyki i dobrego samopoczucia
Mająca miejsce w ostatnich latach technologiczna rewolucja
oświetleniowa, w wyniku której diody elektroluminescencyjne stały
się standardowym źródłem światła w niemal wszystkich zastosowaniach,
stworzyła projektantom niemal nieograniczone możliwości kształtowania
form i funkcjonalności. Dzięki postępującej miniaturyzacji i niezwykłej
elastyczności zastosowania LED, technologia umożliwiła skupienia się na
samym świetle - jego parametrach i ich optymalizacji pod kątem
samopoczucia i produktywności osób przebywających w budynkach. Wyraźnym
odzwierciedleniem tego stanu rzeczy jest nagrodzenie w październiku 2017
roku nagrodą Nobla badaczy odpowiedzialnych za opisanie mechanizmu
działania rytmu okołodobowego w naszych organizmach. Wnioski płynące z
Ich odkryć zostały przełożone na język technologii i zaczynają zdobywać
popularność jako koncepcja Human Centirc Light. - Koncepcja Human
Centric Light w zastosowaniach przemysłowych pomaga przezwyciężyć
ograniczenia związane z pracą wielozmianową, wymuszającą funkcjonowanie
niezgodne z naturalnym rytmem dziennym – mówi Maciej Gronert. -
Właściwości światła emitowanego przez nowoczesne oprawy, skojarzone z
systemem zarządzania oświetleniem zaprogramowanym zgodnie z wiedzą
z zakresu HCL, wspiera utrzymanie przez pracowników wysokiej
koncentracji właściwej porankom. W działających przez całą dobę halach
produkcyjnych i magazynowych może się to przekładać na ograniczenie
liczby popełnianych błędów oraz redukować ryzyko występowania
niebezpiecznych sytuacji – opowiada projektant oświetlenia TRILUX
Polska. Co ciekawe, wdrożenie systemu zgodnego z koncepcją Human Cetnric
Light może bazować na dostępnych dotychczas technologiach. Warunkiem
jest jednak umiejętne połączenie opraw emitujących światło pośrednie i
bezpośrednie oraz przemyślany system zarządzania ich funkcjonowaniem.
Czynnikiem dodatkowo sprzyjającym upowszechnianiu rozwiązań, u podstaw
których leży dbałość o samopoczucie użytkowników jest sytuacja na rynku
pracy. Rosnąca wymagania kandydatów i zatrudnionych mogą być decydujące
dla przyspieszenia popularyzacji tej technologii i budowania na niej
przewagi konkurencyjnej w walce o wykwalifikowane kadry.

czwartek, 15 marca 2018

Białe szaleństwo w łazience


Choć biel w łazience zawsze miała się dobrze, amerykańskie badania pokazują, że w 2017 roku jeszcze bardziej zyskała na popularności. O czym warto pamiętać sięgając po farby, kafle i wyposażenie w tym kolorze? Co można zrobić, by biel nie była nudna?

Według doniesień Houzz Bathroom Trends Study – raportu z amerykańskich badań, w których o docelowy efekt ukończonego w przeciągu ostatnich 12 miesięcy, trwającego lub planowanego na najbliższy kwartał remontu łazienki zapytano przeszło 2 tys. osób – biel absolutnie dominuje jako kolor mebli łazienkowych. W przypadku szafek, jako swój wybór wskazało ją 38 proc. respondentów – o 4 punkty procentowe więcej niż w 2016 oraz 2,7-krotnie więcej niż drugą w tegorocznym rankingu szarość. Białe blaty po remoncie będzie miało natomiast 40 proc. badanych – o 4 punkty procentowe więcej niż w poprzedniej edycji badania. Choć nie pytano o to wprost, oczywistym wydaje się, że również ceramika sanitarna oraz akrylowe wyposażenie strefy kąpielowej najczęściej jest białe. Nic dziwnego. Nie dość, że produkty tej barwy dają wrażenie czystości i higieny, to umożliwiają także stosunkowo proste skomponowanie spójnego wystroju wnętrza. Jak sprawić, by nie był on monotonny? O czym pamiętać, decydując się na biel?

Przełamać monotonię

Jak wynika z raportu Houzz, najpopularniejszą metodą unikania w łazience kolorystycznej monotonii jest skontrastowanie barwy ceramiki oraz frontów szafek i blatów ciemniejszym tłem. Tak jak w przypadku elementów wyposażenia króluje biel, tak na podłogach i ścianach prym wiodą szarości. O wyłożeniu ścian kaflami tego koloru zdecydowało 35 proc. respondentów. Szarą podłogę po remoncie będzie miało natomiast 31 proc. ankietowanych. Wkomponowanie we wnętrze co najmniej jednej ciemniejszej powierzchni jest korzystne także na niewielkim metrażu. Ze względu na dużą ilość odbijanego światła białe przedmioty wydają się przekraczać swoje ramy. Szara ściana lub podłoga pozwolą stworzyć miejsce na tę „wizualną ekspansję". Równolegle producenci mebli łazienkowych proponują rozwiązania, sprzyjające przełamaniu monotonii niezależnie od tła. – Ze względu na materiały, z których wykonuje się armaturę łazienkową, naturalnym parterem bieli jest chrom. Stanowiący standard w przypadku baterii, znajduje także zastosowanie na uchwytach i nóżkach mebli – mówi Katarzyna Choniawko, ekspert Armatury Kraków. – W wybranych kolekcjach wykorzystuje się także srebrzyste zdobienia. Prosty, przebiegający przez całą szerokość frontu ornament stanowi ciekawe urozmaicenie dla białych bryły szafek – dodaje.

Zachować spójność

Jednym z powodów, dla których biel jest tak popularna jest bez wątpienia także łatwość dopasowania kolejnych elementów wyposażenia. Może jednak okazać, że prostota ta jest w pewnym stopniu pozorna. - Choć może wydawać się, że jest tylko jeden odcień bieli, to w zależności od użytych w procesie produkcyjnym surowców, powłoka ceramiki sanitarnej może przybierać nieco inną tonację – mówi Katarzyna Choniawko. – Chcąc zachować spójność w całym pomieszczeniu, warto kupić komplet wyposażenia od jednego producenta. Gwarantuje to, że cała ceramika: WC, umywalka oraz ewentualny bidet będą spójne nie tylko pod względem barwy, ale również detali i kształtów – wyjaśnia ekspert Armatury Kraków.

Ożywić dodatkami

Najprostszym i najbardziej elastycznym sposobem kolorystycznego urozmaicenia łazienkowej bieli są jednak dodatkowe akcesoria: dywaniki, dozowniki, ręczniki czy rośliny. W zestawieniu ze stonowanym minimalizmem ścian i wyposażenia, nasycone, intensywne barwy nie tylko nadadzą pomieszczeniu charakteru, ale także sprawią, że będzie ono bardziej przytulne. Warto w tym zakresie eksperymentować i co jakiś czas zmieniać motyw kolorystyczny. Pozwoli to – bez konieczności remontu – przełamać nie tylko łazienkową biel, ale i codzienną rutynę.

środa, 14 marca 2018

Jakie inwestycje mieszkaniowe wejdą na rynek wiosną

Jakie projekty planują wprowadzić deweloperzy? Jakie mieszkania trafią do sprzedaży wiosną? Sondę prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl


Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.


Większość inwestycji, jakie planujemy wprowadzić w tym roku pojawi się na rynku w jego drugiej połowie. W pierwszym półroczu wejdą do sprzedaży mieszkania w kolejnych etapach projektów, które są już w realizacji, np. w osiedlu Bastion Wałowa w Gdańsku. W naszej ofercie znajdzie się również nowa inwestycja w Krakowie, zlokalizowana w pobliżu ronda Mogilskiego.


Tomasz Sujak, członek zarządu Archicom S.A.


We Wrocławiu uzupełnimy ofertę najchętniej wybieranych osiedli społecznych. Wiosną klienci będą mogli wybierać spośród sprawdzonych układów mieszkań w inwestycjach: Cztery Pory Roku, Olimpia Port i Forma. Wraz z kolejnymi etapami projektów spodziewamy się dużego zainteresowania ze strony nabywców.


W ofercie znajdą się również nowe etapy Browarów Wrocławskich, kompleksowego osiedla zlokalizowanego w sercu wrocławskiego Śródmieścia, gdzie w otoczeniu dawnych budynków Browaru Piast powstają apartamenty z widokiem na Odrę. Zwolennicy dzielnicy Krzyki znajdą wiosną nowość w naszej ofercie. Na dobrze skomunikowanej działce realizowana będzie zupełnie nowa inwestycja.


W Poznaniu do oferty trafi nowy etap osiedla na terenie dzielnicy Grunwald, które jest chętnie wybierane przez klientów. Przyszli mieszkańcy osiedla Przylesie-Marcelin będą mogli wybierać spośród kawalerek i ustawnych mieszkań w układach od dwóch do pięciu pokoi.


Andrzej Swoboda, wiceprezes zarządu Grupy CTE


Planujemy wprowadzenie do sprzedaży kolejnych dwóch etapów osiedla domów w zabudowie bliźniaczej w inwestycji Osiedle Familia we Wrocławiu. W ofercie znajdzie się około 50 domów o powierzchni od 99 mkw. do 125 mkw. Ponadto kontynuujemy realizację projektu Rędzińska we wrocławskich Maślicach, w którym powstanie budynek wielorodzinny z garażem podziemnym.


Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic


Jeszcze w ubiegłym roku planowaliśmy wprowadzenie dwóch interesujących inwestycji w Warszawie. Niestety ze względu na przedłużające się procedury urzędowe musieliśmy zmienić plany. Obecnie zamierzamy wprowadzić na rynek dwa bardzo różniące się od siebie projekty. Jedna inwestycja będzie należała do segmentu popularnego. Druga, która powstanie w prestiżowej lokalizacji, będzie miała typowo apartamentowy charakter.


Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest


W naszej ofercie pojawiła się właśnie nowa inwestycja - Willa Ochota zlokalizowana przy ulicy Mszczonowskiej 9 na warszawskiej Ochocie. Do sprzedaży trafiły mieszkania jedno, dwu i trzypokojowe o powierzchniach od 20 mkw. do 57 mkw. Oferowane w tym projekcie mieszkania, ze względu na lokalizację są idealne, zarówno dla klientów indywidualnych do zamieszkania, jak i dla inwestorów pod wynajem.


Wkrótce planujemy wprowadzić do sprzedaży kolejne inwestycje w Warszawie, które obecnie pozostają w fazie przygotowania do budowy, tj. projekty: Przy Agorze 6 (Bielany), Okopowa 59A (Wola) i Warszawski Świt (Targówek).


Małgorzata Ostrowska, Członek Zarządu i Dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding SA.


W pierwszej połowie roku planujemy wprowadzić do sprzedaży apartamenty w nowym aparthotelu przy ulicy Pileckiego na warszawskim Ursynowie. Znajdzie się w nim 220 apartamentów o powierzchni od 17 mkw. do 52 mkw. Oczekujemy na pozwolenie na budowę aparthotelu w Gdyni w przy ulicy Spokojnej 1, gdzie powstanie 181 apartamentów przeznaczonych pod wynajem.


Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska


Aktualnie wprowadzamy do sprzedaży kolejny duży projekt w Warszawie. Nowoczesne, etapowane osiedle Omulewska 26, które jest jednocześnie pierwszym projektem firmy po praskiej stronie Wisły. Mamy nadzieję na uruchomienie w tym roku jeszcze kilku inwestycji. Liczymy, że jedną z nich będzie długo oczekiwany, kameralny projekt położony na warszawskich Bielanach przy ulicy Żeromskiego 17.


Wioletta Kleniewska, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu Polnord S.A.


Konsekwentnie zmierzamy do realizacji celu, jakim jest sprzedaż 1500 mieszkań rocznie. Dysponujemy jednym z największych w Polsce banków ziemi – ponad 130 ha, z potencjałem 520 000 PUM, co przekłada się na około 8 000 lokali. W przygotowaniu na rok 2018 mamy około 10 inwestycji. Terminy ich wprowadzenia do sprzedaży nie są zależne jedynie od nas. To także kwestia procedur formalnych, których trwania nie da się dokładnie przewidzieć.


Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service

Wiosną do sprzedaży trafią trzy nowe inwestycje, zarówno w Krakowie, jak i w Katowicach. Jak zwykle postaramy się, aby oferowane w nich mieszkania przypadły do gustu, zarówno singlom, rodzinom z dziećmi, jak i osobom, które poszukują lokali pod wynajem. W planowanych inwestycjach znajdą się różnego typu mieszkania, od kawalerek o powierzchni od 28 mkw. po 120 metrowe penthousy z tarasami o powierzchni 100 mkw.


Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper


W drugim kwartale tego roku planujemy wprowadzić do oferty X etap popularnego osiedla Lokum di Trevi we wrocławskich Krzykach-Tarnogaju. Podobnie jak w poprzednich fazach inwestycji, w ofercie znajdzie się szerokie spectrum mieszkań. Od niewielkich metraży idealnych na start lub pod inwestycje, poprzez funkcjonalne dwa pokoje z kuchnią lub aneksem kuchennym, po duże trzy i czteropokojowe mieszkania dopasowane do potrzeb rodzin z dziećmi.

Przygotowujemy się także do sprzedaży drugiego etapu osiedla Lokum Vena położonego w pobliżu Ostrowa Tumskiego i Starego Miasta we Wrocławiu. Będzie to zrewitalizowana część historycznej zabudowy z apartamentami. W inwestycji zaaranżowaliśmy dziedziniec z fontanną, oryginalną zielenią i zachowanym starodrzewem.

W planie mamy również poszerzenie oferty krakowskiej – osiedla Lokum Vista na Podgórzu Duchackim. W tym projekcie do sprzedaży trafią, zarówno mieszkania o mniejszej powierzchni, jak i lokale o największych metrażach o charakterze apartamentowym.


Katarzyna Dąbrowska, Senior Marketing Manager w Nexity Polska


Wiosną i latem planujemy wprowadzić kolejne etapy inwestycji w warszawskim Ursusie i na Ursynowie, które cieszą się wielką popularnością nabywców.


Jerzy Kłeczek, specjalista ds. marketingu w Activ Investment


W Krakowie przygotowujemy na wiosnę nową inwestycję przy ulicy Wodnej. Projekty w innych miastach pozostają na etapie przygotowania do realizacji i jest jeszcze za wcześnie, by podać jakiekolwiek szczegóły.

Dekoracyjne szkło w aranżacji wnętrz


Ozdobne szkło urozmaici wnętrze i doda mu unikalnego stylu. Dekoracyjną taflę wykorzystać można nie tylko w mieszkaniu, ale też w biurze, galerii handlowej czy urzędzie. Wystarczy, że dobierzemy odpowiedni rodzaj zdobienia.

Stale rosnące zainteresowanie wykorzystaniem szkła zarówno jako materiału konstrukcyjnego, jak i elementu aranżacji sprawia, że na rynku dostępnych jest coraz więcej różnorodnych rodzajów ozdobnych tafli. Wybierać możemy już nie tylko pomiędzy szkłem kolorowym lub satynowym, ale także tym z nadrukiem (wykonywanym bezpośrednio na szkle lub na folii), taflą lodową lub fusingową. Umożliwia to dobranie odpowiedniego rodzaju szkła do wnętrz urządzonych w każdym stylu.

Kolorowe szyby

Szkło kolorowe może być barwione
w masie. Określoną barwę uzyskuje się dzięki dodaniu do niego na etapie produkcji wybranych związków metali, ale podobny efekt uzyskamy stosując laminat z barwioną folią. W jednym
i drugim przypadku tafla może zostać wykorzystana w roli ścianki działowej czy drzwi całoszklanych, z pomocą których oddzielimy poszczególne gabinety w biurze lub wydzielimy strefy funkcyjne w mieszkaniu. Kolorowe, nieprzezierne szkło to również doskonałe rozwiązane do pomieszczeń takich jak sypialnia lub łazienka,
w których zależy nam na zachowaniu prywatność. Kolorowa szyba może równie dobrze być wykorzystana jako panel w systemie przesuwnym oddzielającym garderobę albo w formie szklanej bariery w kabinie prysznicowej. Jeżeli jej odcień dobierzemy do barwy ścian oraz innego wyposażenia, stworzą razem spójną, estetyczną przestrzeń.

Alternatywą dla kolorowej tafli może być szkło matowe. Ten rodzaj tafli, nazywany również satynowym, piaskowanym czy też mlecznym, powstaje poprzez trawienie szkła kwasem albo piaskowanie. Zmatowiona może zostać cała powierzchnia szyby, jej fragmenty lub tylko określone wzory.– Szkło laminowane kolorową folią czy też barwione w masie może być mocowane z pomocą okuć do zwykłego szkła hartowanego, podobnie jak tafle szkła satynowego
- podpowiada Joanna Kamuda, dyrektor marketingu i PR w CDA Polska. –
Tym samym do wykonania szklanych ścian odpowiednie będą listwy takie jak Roma DRM lub profile Lazio FCM. Przy szklanych drzwiach można natomiast zastosować eleganckie zawiasy oraz zamki
np. z bestsellerowej kolekcji Erice Line
– dodaje.



Estetyczne spękanie

Interesującym rodzajem szkła dekoracyjnego jest tzw. szkło lodowe. Powstaje ono poprzez zalaminowanie trzech tafli, a następnie zbicie środkowej warstwy. Wytworzona w ten sposób szyba, choć wygląda jakby była stłuczona, ma gładką powierzchnię i jest określana jako szkło bezpieczne. Dzięki temu wykorzystać można ją np. jako wypełnienie balustrad przy schodach wewnętrznych lub na tarasie. Może też być stosowana w konstrukcji szklanych ścian działowych. – Niezwykle interesująco prezentuje się np. osobna sala konferencyjna wykonana z tego rodzaju szkła lub ścianka działowa, która ma za zadanie oddzielić od siebie dwa pomieszczenia w mieszkaniu – podpowiada Kamuda. - Możemy ją zamocować z pomocą odpowiednich stalowych łączników oraz klamer, jak te z kolekcji Como– dodaje.

Efektowy nadruk

Najczęściej wykorzystywanym rodzajem szkła ozdobnego jest to z nadrukiem. Wykonać można go bezpośrednio na powierzchni szyby, choć najczęściej nanosi się go na folię, z pomocą której laminowane jest szkło warstwowe. Nadruk może mieć dowolną barwę oraz rozmiar i przedstawiać dowolny wzór. - Ten rodzaj zdobienia jest niezwykle uniwersalny i chętnie wykorzystywany podczas projektowania wnętrz. Bardzo często spotyka się go w kuchni,
w postaci paneli zabezpieczających ścianę przy kuchennych blatach
– podpowiada Joanna Kamuda. – Do ściany można go przytwierdzić z pomocą specjalnego kleju lub dzięki niewielkim okuciom punktowym jak np. rotule Piemonte albo subtelnym profilom montażowym jak te z serii Lazio od CDA Polska – podpowiada ekspertka.

Szkło z nadrukiem to także świetne rozwiązanie do łazienek, w których wykorzystać możemy je jako ściany kabiny prysznicowej. - Coraz częściej spotykane są kabiny bezbrodzikowe, oddzielone z pomocą pojedynczej, szklanej ściany wykonanej ze szkła
z nadrukiem nawiązującym do stylu aranżacji
– komentuje Joanna Kamuda z CDA Polska.
Szczególną popularnością cieszą się wzory kwiatowe lub proste, geometryczne formy. Mocuje się je wtedy do ściany z pomocą subtelnego łącznika, jak z kolekcji Aosta, dzięki czemu ozdobny nadruk jest w pełni widoczny – dodaje.

Fusingowe dekoracje

Szczególnym rodzajem szkła dekoracyjnego są tafle fusingowe, które powstają poprzez stopienie ze sobą jego fragmentów o różnej grubości, fakturze oraz rozmiarze. Powstałe
w ten sposób tafle bardziej przypominają obrazy niż standardowe panele szklane. Nie uznaje się ich jednak za bezpieczne, dlatego nie można ich wykorzystać w większości standardowych konstrukcji. Z tego powodu najczęściej stosuje się je jako ozdobę wnętrza, przymocowaną do ściany z pomocą okuć punktowych. Taką instalację można wykonać zarówno w sypialni, jak i salonie, w którym będzie stanowiła interesujący element aranżacji.