poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Co nowego w łazience i pod prysznicem?

W dniu rozpoczęcia największych targów instalacyjnych w Polsce
przypominamy, jakie łazienkowe trendy zapowiedziano na ten sezon podczas
otwierających rok targów imm cologne i zastanawiamy się, które z nich
znajdą odzwierciedlenie w ofercie krajowych dostawców.
imm cologne to najważniejsze w skali świata targi wyposażenia domów.
Odbywają się  co 12 miesięcy na początku roku w Kolonii i wskazują,
które trendy będą w nadchodzącym sezonie najważniejsze na rynku mebli,
oświetlenia i sprzętów do mieszkań. W trakcie wydarzenia przyznawane są
nagrody dla młodych projektantów, a z nowościami
mogą zapoznać się zarówno dystrybutorzy, instalatorzy, jak i konsumenci.
W tym roku imm odwiedziło około 125 tys. osób. W dniu rozpoczęcia
największego spotkania branży instalacyjnej w naszym kraju przypominamy
zapowiedzi z Kolonii i analizujemy program polskich targów pod kątem
trendów wskazanych w Niemczech.
Trendy zza Odry
Opisując megatrendy wnętrzarskie i łazienkowe, organizatorzy imm cologne
przypisują głębokie dla designu zmianom stylu życia konsumentów.
Wspominają o tym, że w obliczu globalizacji dom staje się dziś
centralnym elementem, wokół którego budujemy swoją tożsamość i poczucie
przynależności. W czasach mediów społecznościowych, autokreacji i
nieustającej łączności ze wszystkimi, cztery ściany stanowi enklawę
nieformalności i swobody, w której możemy być sobą.
Tendencją kształtującą wnętrzarskie mody jest także masowa urbanizacja.
Po raz pierwszy w historii ponad połowa światowej populacji mieszka w
miastach. Wszechobecne korki i nieustanna walka o przestrzeń wywołują
tęsknotę za tym, co minione, wiejskie i sielskie. Efekt? Według
cytowanych przez organizatorów badań, dwie trzecie ankietowanych dąży do
tego, by dom ucieleśniał przytulność. Wielu respondentów kojarzy ją
z organicznym wzornictwem, naturalnymi materiałami i ciepłymi kolorami.
Dla części jest ona jednak pełną zgodność wystroju z gustem właściciela
- także jeśli oznacza to barwne, ekstrawaganckie połączenia okładzin,
elementów dekoracyjnych i wyposażenia.
Czym jest dziś łazienka?
Pierwszym, porannym przystankiem na trasie każdego dnia? Wyrazem
własnego stylu? A może azylem, w którym można schronić się każdego
wieczoru? Łazienka jest według organizatorów targów w Kolonii wszystkim
tym jednocześnie. Znajdzie się w niej więc zarówno miejsce na dodatki
niosące „ciepło": miękkie krzywizny, drewno czy dzianiny, jak i na
niecodzienne dodatki stanowiące deklarację stylu i dające efekt
„glamour". – Choć w doborze wyposażenia łazienki i strefy prysznicowej
coraz większą rolę odgrywają kwestie estetyczne, to o wygodzie i
komforcie nie może być mowy bez solidności, trwałości i niezawodności.
Wszyscy oczekujemy, że sprzęt będzie pełnił swoje funkcje aż do czasu,
gdy sami zdecydujemy się na remont – mówi Katarzyna Choniawko, ekspert
marki Aquaform. W zeszycie targowych trendów, „imm spotlight", jako
swoisty symbol współczesnych łazienek wskazano marmur. Kojarzący się z
długowiecznością i najlepszym historyczno-wzorniczym dziedzictwem
materiał jest zarazem elegancki, ekstrawagancki i trwały. Ze względu na
niejednorodną wizualnie fakturę, łączy się doskonale zarówno z
całkowicie białymi sprzętami ceramiki sanitarnej, jak i tkanymi dodatkami.
 – W polskich realiach z marmurami w łazience spotykamy się dość
rzadko. Konsumenci chętnie sięgają jednak po inne materiały
przyciągające wzrok fakturą lub kolorami. Z wykorzystaniem efektownych
kafli w parze idą kabiny walk-in. Ich minimalistyczna forma pozwala na
efektowną ekspozycję wizualnych walorów płytek – mówi Katarzyna
Choniawko z Aquaform.
Nowe trendy i Instalacje
Targi Instalacje 2018 są kierowane przede wszystkim do przedstawicieli
salonów łazienkowych, projektantów i architektów oraz instalatorów.
Organizatorzy spodziewają się nawet 35 tysięcy fachowców. Z
przedstawionych dotychczas zapowiedzi wynika, że podczas wydarzenia
zostaną poruszone tematy, o których była mowa w Kolonii. Pozwala
spodziewać się tego program debiutującego w tym roku Forum Łazienka.Pro.
Podobne jak w przypadku imm cologne podejście do przenikania się stylu
życia oraz koncepcji wystroju i wyposażenia łazienek widać w tematach
zaplanowanych wykładów. Wspomina się w nich o „człowieku w centrum
procesu rozwoju produktu" i „zmianach przestrzeni współczesnej łazienki
i ich wpływu na wzornictwo". Wprost zapowiedziano także przegląd nowości
produktowych pokazanych w tym roku na targach branżowych w Polsce i za
granicą. O tym, że choć w części pokrywać się będą one z trendami
wskazanymi w Kolonii niech świadczy fakt, że część programu dla
instalatorów poświęcono płytkom wielkoformatowym – kto wie, może także z
marmuru. Wygląda więc na to, że łazienkowa moda z Zachodu przenika do
nas z satysfakcjonującą szybkością.

niedziela, 22 kwietnia 2018

Czy deweloperom zabraknie działek?

Już na początku boomu mieszkaniowego analitycy przewidywali, że
rekordowa aktywność deweloperów będzie skutkowała malejącą dostępnością
działek pod zabudowę wielorodzinną i wzrostem cen odpowiednich gruntów.
Sygnały napływające z rynku pierwotnego wskazują, że taki scenariusz
właśnie się zrealizował. Banki ziemi dużych firm deweloperskich w 2017
r. prawie się wyczerpały, a wzmożony popyt skutkował dynamicznymi
wzrostami cen gruntów. Opisywana sytuacja z pewnością wpłynie na cenniki
deweloperów.


Od 2016 r. deweloperskie banki ziemi skurczyły się drastycznie


W kontekście rynku pierwotnego, zainteresowanie mediów wzbudzają przede
wszystkim informacje dotyczące cen nowego metrażu oraz liczby mieszkań
rozpoczynanych przez prywatnych inwestorów. Znacznie rzadziej mówi się o
kwestiach związanych np. z dostępnością miejskich działek pod zabudowę
mieszkaniową. Ten temat obecnie jest bardzo ważny, bo jak alarmuje
portal RynekPierwotny.pl - analizy Narodowego Banku Polskiego wskazują
na kłopoty inwestorów mieszkaniowych ze zgromadzeniem zasobów ziemi
zabezpieczających produkcję mieszkań przez okres dłuższy niż jeden rok.
Wspomniane problemy są dobrze widoczne na jednym z wykresów, które NBP
zamieścił w swoim kwartalnym raporcie o sytuacji rynku nieruchomości
(patrz poniżej).


Obliczenia Narodowego Banku Polskiego, mówią że w 2017 r. bank ziemi
przeciętnej dużej firmy deweloperskiej (zatrudniającej ponad 50 osób),
osiągnął rekordowo małą powierzchnię i wartość. W relacji do produkcji
mieszkań z połowy 2017 roku, zasób gruntów posiadanych przez
przeciętnego dużego dewelopera, nie wystarczał nawet na sześć miesięcy.
Była to pierwsza taka sytuacja od początku analiz (2005 r.). Pomimo
pewnej poprawy z III kw. 2017 roku, zasób ziemi wciąż wystarczał na
mniej niż rok dalszej produkcji nowych mieszkań (zobacz czerwoną linię
na poniższym wykresie). Warto zwrócić uwagę, że jeszcze na początku 2016
roku, analogiczny wynik był trzy - cztery razy lepszy.


Zdaniem portalu RynekPierwotny.pl najnowsze dane NBP sugerują, że w III
kw. 2017 r. deweloperom nie udało się szybko powiększyć swoich zasobów
ziemi pod zabudowę. Działania państwa z pewnością miały pewien wpływ na
tę sytuację. Pierwszym czynnikiem były przepisy poważnie ograniczające
możliwość sprzedaży gruntów rolnych podmiotom nieprowadzącym
działalności rolniczej. Deweloperom nie sprzyjały też przygotowania
związane ze stworzeniem Krajowego Zasobu Nieruchomości. Pomimo swoich
słabych wyników, program Mieszkanie Plus na pewno ograniczył dostęp
prywatnych inwestorów do atrakcyjnych działek będących własnością Skarbu
Państwa. Innym problemem były reprywatyzacyjne kontrowersje,
odstraszające deweloperów od zakupu działek odzyskanych przez dawnych
właścicieli.


Źródło: dane NBP (Informacja o cenach mieszkań i sytuacji na rynku

nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce - IV kwartał 2017)


W metropoliach dobre działki podrożały o kilkadziesiąt procent


Jak tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl obecna
sytuacja na pewno cieszy właścicieli działek, które mogą zostać
sprzedane i wykorzystane pod zabudowę wielorodzinną. Sygnały napływające
z największych miast (m.in. Warszawy oraz Krakowa) wskazują bowiem, że
na rynku drastycznie ubyło atrakcyjnych gruntów bez ryzyka prawnego i
planistycznego. Właściciele takich działek, którzy jeszcze ich nie
sprzedali, często wstrzymują się z podjęciem decyzji i dyktują ceny
wyższe np. o 10% - 30% niż przed rokiem. Zdarzają się nawet przypadki
wzrostów cen wynoszących 70% - 80% w skali roku (głównie na terenie
Warszawy).


W związku z opisywaną sytuacją, specustawa mieszkaniowa planowana przez
rząd, może wzbudzać spore zainteresowanie deweloperów. Istnieją jednak
dwa problemy związane z rządowym projektem. Po pierwsze, tak zwana
specustawa mieszkaniowa znajduje się jeszcze na bardzo wczesnym etapie
prac legislacyjnych (konsultacje publiczne i opiniowanie). Po drugie,
założenia wspomnianej ustawy ulegają poważnym zmianom. Według najnowszej
propozycji Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, to władze miejskie
(zamiast wojewodów) mają wydawać decyzje lokalizacyjne dotyczące
przeznaczenia gruntów na cele budownictwa wielorodzinnego.


Taka nagła zmiana koncepcji pokazuje, że ostateczny kształt specustawy
mieszkaniowej nadal pozostaje dość płynny. Dlatego deweloperzy na razie
nie powinni wiązać dużych nadziei z nowym pomysłem rządu, który ma
zwiększyć podaż działek pod zabudowę na terenie miast. Sytuacja
przedstawia się podobnie w przypadku nowelizacji przepisów
ograniczających obrót ziemią rolną. Wiadomo, że rozważana jest
liberalizacja zasad wprowadzonych w 2016 roku. Dokładny zakres
ewentualnych zmian nie jest jeszcze pewny. Właśnie dlatego deweloperzy
muszą uzbroić się w cierpliwość i spoglądać w kierunku działek, które
jeszcze 2 - 3 lata temu nie wzbudziłyby ich większego zainteresowania.

wtorek, 17 kwietnia 2018

Widok w cenie

Kupując nadmorską nieruchomość w celach inwestycyjnych powinniśmy
zwrócić uwagę na kilka rzeczy by zmaksymalizować zysk. Jedną z nich jest
widok. To co widać z okna naszego apartamentu ma ogromne znaczenie.
Lokale z pięknym widokiem zawsze znajdą najemcę. Cieszą się też dużo
większym obłożeniem. Czy warto zatem w zainwestować w widok z okna?

Kupując nieruchomość zawsze zwracamy uwagę na funkcjonalny układ
pomieszczeń, lokalizację, czy sąsiedztwo. Jaką rangę w decyzji zakupowej
ma zaś widok z okna? Z pozoru błaha kwestia w przypadku nieruchomości
kupowanych na cele rekreacyjno-inwestycyjne ma fundamentalne znaczenie.
Widok ma bowiem swoją wartość. Przejawia się ona zarówno w cenie zakupu
nieruchomości jak i późniejszej atrakcyjności danego mieszkania czy
apartamentu dla potencjalnego najemcy. – Apartamenty z widokiem na morze
potrafią być nawet dwukrotnie droższe od tych, które takiego widoku nie
posiadają. Dotyczy to zarówno wyższej ceny zakupu jak i wyższej kwoty
uzyskiwanej z  najmu - mówi Monika Golec, Dyrektor Marketingu firmy
Budnex. – Paradoksalnie jednak pomimo dużo wyższej ceny jaką musimy dać
za apartamenty z widokiem na morze, właśnie te nieruchomości cieszą się
większym zainteresowaniem. Klienci doceniają znaczenie widoku i wiedzą,
że liczba takich lokali jest ograniczona. Co za tym idzie ich wartość
najszybciej rośnie – dodaje. Dobrym przykładem może być tutaj
zrealizowany przez firmę Budnex obiekt Porta Mare Apartamenty Przy
Plaży. Dziś na rynku wtórnym oddane do użytku w 2013 roku apartament
podwoiły swoją wartość w stosunku do tego za ile można było je kupić od
dewelopera w tamtym czasie.
Obecnie zakup nieruchomości pod wynajem jest jedną z najbardziej
opłacalnych form inwestowania kapitału. Zainteresowanie nieruchomościami
nad Bałtykiem systematycznie rośnie. Tak jak z roku na rok wzrasta
liczba osób, która spędza urlop nad polskim morzem. Generalnie
nieruchomości w nadmorskich kurortach uważane są za najdroższe. Jednakże
tylko te położone najbliżej plaży lub posiadające widok na morze mogą
poszczycić się najwyższą wartością rynkową i jednocześnie przynoszą
największą stopę zwrotu właścicielowi. Co ważniejsze ich wartość będzie
stale rosła bo nie ma wielu inwestycji nad samym morzem. Dodatkowo są
one idealnym rozwiązaniem pod wynajem krótkoterminowy. – Najem
krótkoterminowy przynosi znacznie wyższe zyski. W przypadku najbardziej
atrakcyjnych apartamentów zwrot z takiej inwestycji może wynieść nawet
7-8 proc. rocznie. Nic więc dziwnego, że takie nieruchomości jak
kompleks Porta Mare Wellness&Spa w Dziwnówku cieszą się tak dużym
zainteresowaniem inwestorów.– mówi Andrzej Łukomski, prezes Porta Mare –
Dodatkowo do naszej inwestycji klientów przekonuje zaplecze usługowe z
krytymi basenami, centrum SPA i gabinetami rehabilitacyjnym, które
aktualnie jest w trakcie realizacji. To znacznie podniesie obłożenie i
rentowność apartamentów – dodaje. Warto przypomnieć, że Porta Mare
Wellness&Spa z jednej strony oferuje niczym nieograniczony widok na
piaszczystą bałtycką plażę, z drugiej zaś widoczny jest przepiękny Zalew
Wrzosowski. Pomimo tego, że apartamenty z pierwszej wieży zostaną oddane
do użytku w połowie 2019 roku, wiele z nich jest już sprzedanych.

Choć w większości przypadków widok z okna ma drugorzędne znaczenie w
stosunku do innych parametrów nieruchomości, istnieje spora grupa osób,
która skłonna jest zapłacić więcej za lokal, z którego rozpościera się
ładny widok. Nie musimy brać tu za przykład nieruchomości nadmorskich.
Nawet w miastach im wyższa kondygnacja, na której położone jest
mieszkanie, tym cena metra kwadratowego lokalu jest większa od takiego
samego mieszkania na niższych piętrach. Jakby nie patrzeć widok ma swoją
mierzalną wartość.

poniedziałek, 16 kwietnia 2018

Wiosenne porządki w łazience i kuchni

Wiosna oraz dłuższe, coraz bardziej słoneczne dni to dobra okazja na
gruntowne porządki. Radzimy, po jakie narzędzia sięgnąć, by szybko,
sprawnie i ekologicznie posprzątać łazienkę i kuchnię.
Jak wynika z cytowanych przez Zwierciadlo.pl badań Grupy Okazje, wiosna
motywuje do generalnych porządków aż 86 proc. z nas. Myjemy okna,
pierzemy zasłony i firanki, odkurzamy, robimy przegląd szaf i wyrzucamy
niepotrzebne rzeczy. Nieodzownym elementem sprzątania jest także
doprowadzenie do ładu łazienki i kuchni. Ze względu na ich intensywną
eksploatację z jednej strony oraz wysokie wymagania higieniczne z
drugiej, stanowią one szczególnie wymagające przestrzenie. Radzimy,
jakich preparatów użyć, by nadać im nowy blask.
Łazienka na błysk
Po zmianie czasu, gdy dni robią się dłuższe, na niebie coraz częściej
gości słońce i w domu jakby więcej widać, podczas porządków warto ruszyć
także wszystkie trudnodostępne zakamarki, na których czystość zazwyczaj
przymykamy oko. Sprzątanie łazienki rozpocznijmy więc od odkurzenia
kratek wentylacyjnych i załamań grzejników. Sprawdzi się tu ssawka
odkurzacza lub wąska miotełka. W przypadku miejsc styku z podłogą mebli
i sanitariatów pomocna będzie wilgotna ściereczka. Narzędziem polecanym
do czyszczenia fug jest szczoteczka do zębów, rozprowadzająca między
kafelkami roztwór wody z płynem do naczyń lub – szczególnie w przypadku
odbarwionych powierzchni – z sodą oczyszczoną mniej więcej w proporcji
1:3. Gdy uporamy się z trudnodostępnymi zakątkami, możemy wziąć się za
duże powierzchnie: ceramikę, kabinę prysznicową i meble. – Choć
materiały, z których wykonane są umywalki i fronty mebli są zazwyczaj
bardzo trwałe, zewnętrzna powłoka jest dość podatna na zarysowania
wskutek użycia szorstkich ściereczek i ciernych środków chemicznych z
drobnymi granulkami – mówi Katarzyna Choniawko, ekspert Armatury Kraków.
– Unikajmy więc „twardej" strony gąbek, a mleczko do czyszczenia
zastąpmy płynem do mycia naczyń. Pozwoli on pozbyć się kamienia oraz
osadów z mydła i kosmetyków z podobną skutecznością, ale bez ryzyka
powstania zarysowań – dodaje. Ostatnim krokiem będzie zadbanie o
czystość armatury. I tu - zarówno w przypadku chromowanych, jak
i patynowych powłok – sprawdzi się płyn do naczyń. Po przetarciu na
mokro baterii lub rączki natrysku, obficie spłukujemy pozostałość płynu
wodą, a następnie wycieramy do sucha bawełnianą szmatką.
Wiosenna kuchnia
Kwestią kluczową w kuchni - nie tylko na wiosnę - jest wyeliminowanie
groźnych drobnoustrojów ze wszystkich miejsc, w których przechowujemy i
przygotowujemy jedzenie. Przy okazji generalnych porządków warto
powyciągać z szafek i upewnić się, czy nic nie zawieruszyło się w
niewidocznych na co dzień zakamarkach. Korzystając z tej okazji można
przetrzeć wszystkie półki. Miękką ściereczką z płynem do mycia naczyń
bądź gotowymi nawilżanymi chusteczkami usuniemy zabrudzenia z tłustego
osadu gromadzącego się na frontach mebli. W miejscach szczególnie
podatnych na zanieczyszczenie – w lodówce, w piekarniku oraz na kuchence
warto sięgnąć po roztwór wody z octem albo po pastę z sody oczyszczonej.
Jednym z dwóch preparatów na 1 – 2 godziny pokrywamy szczególnie
uporczywe zabrudzenia. Dzięki zachodzącym reakcjom chemicznym, z czasem
struktura plam powinna się rozluźnić, umożliwiając ich łatwe zmycie.
Kolejną przestrzenią, której warto poświęcić uwagę na okoliczność
wiosennych porządków, jest strefa umywalkowa. Powstające w związku z
dużą wilgotnością i twardością wody kamienne osady na styku baterii i
zlewozmywaka oraz wokół odpływu usuniemy skutecznie octem. Na mniej
więcej kwadrans kładziemy nasączoną nim gazę na newralgiczne miejsca, a
następnie ścieramy do sucha. – Ocet to ekologiczny środek czystości,
bezpieczny nie tylko z punktu widzenia środowiska naturalnego, ale także
zewnętrznych powłok zlewozmywaka i armatury. W połączeniu z miękkimi
gąbkami i ściereczkami pozwoli domyć je do czysta bez ryzyka uszkodzenia
– mówi Katarzyna Choniawko. – Można wykorzystać go także do
odkamieniania napowietrzacza –rozbijającej strumień wody części
wieńczącej wylot wylewki. Po odkręceniu go od baterii wystarczy wrzucić
element na kilkanaście minut do roztworu octu z wodą. Po przepłukaniu
powinien odzyskać dawną drożność – radzi ekspert Armatury Kraków. Gdy
usuniemy zabrudzenia z szafek, lodówki, piekarnika i wraz ze zlewem
zalśnią czystością w wiosennym słońcu, zostaje przetrzeć – najpierw na
wilgotno a później na sucho – otwarte regały, blat i stół.

Innowacyjny plac zabaw dla dzieci,otwarty w Galerii Echo w Kielcach

EPP, wiodący właściciel i zarządca centrów handlowych w Polsce,
poinformował, że największe centrum handlu i rozrywki w Kielcach,
Galeria Echo, poszerzyło ofertę o wyjątkowe miejsce do zabawy i edukacji
dla dzieci w wieku od 4 do 12 lat. Najmłodszym gościom, którzy wraz z
rodzicami odwiedzają galerię, oryginalna przestrzeń o nazwie Kids Play
proponuje wyjątkowe atrakcje – możliwość rozwijania wyobraźni,
poznawania języka angielskiego, a nawet odkrywania ciekawostek o kosmosie.

Centra handlowe przechodzą dziś dynamiczne zmiany. W galeriach nie tylko
robimy zakupy, ale również, np. w oddziale poczty czy w filii urzędu
miasta, załatwiamy ważne sprawy. Nowoczesne centra handlowe to również
miejsca spotkań towarzyskich i rozrywki. To oczywiste, że w tego rodzaju
obiektach nie może zabraknąć przestrzeni dla dzieci, które mogłyby
spędzać czas w sposób atrakcyjny i twórczy. – Nasz zamysł był prosty:
chcieliśmy stworzyć w Galerii Echo wyjątkowe miejsce dla dzieci, które w
nowy sposób połączyłoby zabawę i naukę. Zależało nam przede wszystkim na
tym, aby dzieci, które wraz z rodzicami spędzają czas w galerii
handlowej, mogły cieszyć się nowoczesną i kolorową przestrzenią, która
rozwija wyobraźnię i korzystać z różnego rodzaju gier, które kształtują
ich kompetencje – podkreśla Grzegorz Czekaj, dyrektor Galerii Echo.

Przestrzeń dedykowana dzieciom

Przestrzeń o nazwie Kids Play mieści się w pasażu Galerii Echo na
poziomie -1, obok Cukierni Sowa. Stoisko o powierzchni ok. 100 m kw.
zostało starannie zaprojektowane i dopasowane do potrzeb dzieci w wieku
od 4 do 12 lat. Pomieszczenie zostało wyłożone miękką wykładziną i
wypełnione kolorowymi pufami i otoczone drewnianą zabudową z otworami
nawiązującymi do logotypu Kids Play. Ponad stoiskiem zawisły okrągłe
lampy w tych samych kolorach. – Tworzyliśmy to miejsce wyłącznie z myślą
o dzieciach i ich rodzicach. Właśnie dlatego sięgnęliśmy po żywe kolory,
które inspirują wyobraźnię dzieci, a także wykorzystaliśmy odpowiednie
materiały, takie jak drewno, korian i miękkie tekstylia. Poszczególne
elementy stoiska, pufy, meble oraz ekrany dotykowe dopasowaliśmy do
możliwości dzieci, tak aby z przyjemnością mogły z nich korzystać – mówi
Grzegorz Czekaj, dyrektor Galerii Echo.

Aplikacje i gry edukacyjne

Kids Play to zabawa, kreacja i nauka w nowej odsłonie. Stoisko wyróżnia
się przede wszystkim połączeniem elementów do zabaw manualnych z
nowoczesnymi aplikacjami edukacyjnymi. W przestrzeni Kids Play  dzieci,
korzystając z miękkiej ściany, która „zapamiętuje" różne kształty, mogą
rozwijać zmysł dotyku, a stąpając po kolorowej podłodze (tzw. „liquid
floor") - i mogą odkrywać świat kolorów. Mogą także poznawać efekt
żyroskopu wprawiając w ruch kilkanaście przykręconych do ściany
spinnerów (tzw. „spinner wall"). Dodatkową atrakcją jest również globus
i liczydło – dwa atrybuty stoiska, które budzą w dzieciach
zainteresowanie światem i matematyką.

Wyjątkowym elementem stoiska są cztery dotykowe ekrany wyposażone w
przygotowane specjalnie dla dzieci aplikacje edukacyjne. Młodzi
użytkownicy Kids Playa mogą korzystać z kilkunastu różnych gier
rozwijających pamięć, uczących rozróżniać kolory, stymulujących logiczne
myślenie, wprowadzających w świat działań matematycznych i rozwijających
refleks. Wśród gier znalazły się m. in. takie aplikacje jak „Podróż
Magellana", „Jabłko Newtona" czy „Żarówki Edisona". Każda gra ma walor
edukacyjny i osadzona jest w odpowiednim kontekście pozwalającym dziecku
skojarzyć postać Newtona z prawem grawitacji, a osobę Magellana - z
podróżami dookoła świata. Dzieci mogą także korzystać z aplikacji
pozwalających trenować znajomość języka angielskiego, poszerzać wiedzę o
świecie, a także odkrywać ciekawostki na temat Układu Słonecznego.

Rozwój kreatywności

Ponadto stoisko mieści cyfrową tablicę do rysowania. Za pomocą
specjalnego rysika dzieci mogą rozwijać talenty artystyczne, a wykonane
przez siebie rysunki mogą, z pomocą rodziców, zapisywać i wysyłać pocztą
elektroniczną. Kids Play wyposażony został także w stolik z poziomym
ekranem dotykowym zawierającym popularne gry typu tetris, warcaby czy
puzzle. – Jesteśmy przekonani, że całość projektu Kids Play tworzy
zupełnie wyjątkową przestrzeń, która pozwoli spędzać dzieciom czas w
Galerii Echo w sposób twórczy i atrakcyjny, dodał Grzegorz Czekaj.

3 na 4 korporacje zmienią swoje biura, żeby lepiej dbać o samopoczucie pracowników

Aż 74% europejskich korporacji opracowuje strategię wellness, czyli
dbałości o dobre samopoczucie pracowników w miejscu pracy. Oczekują tego
sami zatrudnieni. 8 na 10 pracowników przyznaje, że oferta firmy w tym
zakresie będzie czynnikiem decydującym o zatrudnieniu i zatrzymaniu ich
przez okres następnych 10 lat – wynika z raportu CBRE „Wellness. Poznaj
biurową przyszłość". Eksperci CBRE wskazują, że kluczowe znaczenie będą
miały same budynki, które powinny być projektowane i zmieniane zgodnie
ze standardami wellness.
- Biuro przyszłości jest zaawansowane technologicznie. Pełno w nim
najbardziej nowoczesnych rozwiązań, ale nie tylko one decydują o tym,
czy dany budynek uznamy za realizujący strategię wellness. Zakładamy, że
do 2040 roku granice między pracą a życiem prywatnym zostaną zatarte. A
to w naturalny sposób zmieni postrzeganie biura. To już nie będzie
miejsce, w którym spędzamy obowiązkowo osiem godzin dziennie, ale
przestrzeń, w której chcemy być, bo możemy się tam zrelaksować, w
wygodnych warunkach omówić różne kwestie z klientami czy członkami
zespołu, a nawet zadbać o własne zdrowie. W Polsce mamy kilka budynków,
które już spełniają te założenia, a nowopowstające inwestycje dopasowują
się do tych wymagań. Dobrym przykładem jest budowany właśnie biurowiec
Podium Park w Krakowie – mówi Kamil Tyszkiewicz, Dyrektor, Advisory &
Transaction Services, Dział Wynajmu Powierzchni Biurowych, CBRE.
W biurze jak w domu
Podstawowa idea wellness to brak sztywnego harmonogramu pracy, co
oznacza, że pracownicy mogą przyjść do biura kiedy chcą. Ale jak już do
niego zawitają to mają czuć się komfortowo. Stąd nie może być to
wyłącznie przestrzeń do wygodnej pracy. Fitness klub, kawiarnia,
kantyna, pralnia chemiczna, centrum medyczne czy bankomat już nie tylko
powinny znajdować się blisko budynku, ale nawet w samym biurowcu. Dzięki
temu pracownicy będą mogli w przerwach od pracy uporać się z codziennymi
obowiązkami, aktywnie odpocząć czy zrelaksować się.
- Skoro przyjście do biura staje się wyborem a nie koniecznością,
oczywiste jest, że musimy oferować zachęty, które sprawią, że pracownicy
będą chcieli przychodzić do pracy. Komfortowe warunki przy biurku to
zdecydowanie za mało. Cała przestrzeń ma sprzyjać relaksowi, dlatego
najczęściej w budynkach typu wellness jest dużo zieleni, o którą, co
ciekawe, mogą dbać sami pracownicy. W Podium Park zatrudnieni będą mogli
uprawiać zioła, owoce czy warzywa – mówi Kamil Tyszkiewicz.
W zdrowym biurze, zadowolony pracownik
W 2017 roku pracodawcy i państwo wydali na zwolnienia chorobowe Polaków
aż 18 mld zł (wynika z danych ZUS), a stres był drugą najczęstszą
przyczyną nieobecności. Dodatkowo, z sondażu CBRE wynika, że aż 79%
pracowników uważa starania o wypracowanie równowagi między życiem
prywatnym a zawodowym za stresujące. W związku z tym, biuro przyszłości
musi oferować takie korzyści, które z jednej strony, wpłyną na obniżenie
poziomu stresu, a z drugiej strony, zadbają o zdrowie pracownika. Jedne
z najpopularniejszych rozwiązań to siłownia w miejscu pracy,
dystrybutory żywności ze zdrowymi przekąskami czy wystarczająca liczba
stojaków na rowery, co zachęca do korzystania z tej metody transportu.
Dla każdego coś odpowiedniego
Każdy pracownik ma inne potrzeby – czego innego oczekuje młody rodzic, a
czego innego student, który godzi pracę z nauką. Dlatego firmy powinny
podejść do tych osób indywidualnie. I to nie tylko w zakresie
elastyczności godzin pracy. Można m.in. podejmować decyzje dotyczące
przydzielania miejsc pracy w oparciu o liczbę godzin spędzanych w biurze
(a nie pozycję w hierarchii organizacji) czy przydzielać stanowiska
pracy przy oknach tym, którzy spędzają najwięcej czasu przy biurkach.
Dodatkowo, warto zadbać o spersonalizowaną aplikację mobilną, która
będzie połączona z systemem czujników w częściach wspólnych budynku.
Takie rozwiązanie także zaproponowano w Podium Park, dzięki czemu każdy
może swobodnie zarządzać warunkami panującymi w środku.
- Podium Park to kompleks biurowy powstający w Krakowie,
charakteryzujący się ponadczasowymi rozwiązaniami z zakresu ekologii i
nowoczesnych technologii. Naszą ambicją było stworzenie najbardziej
przyjaznego środowiska pracy w skali europejskiej, co będzie miało
bezpośrednie przełożenie na komfort użytkowania przestrzeni przez ponad
6000 pracowników. W ramach tego projektu zaplanowaliśmy wiele udogodnień
i unikalnych rozwiązań z myślą o środowisku naturalnym oraz komforcie
przyszłych pracowników. Potwierdzeniem tego jest otrzymany certyfikat
BREEAM INTERIM na najwyższym z możliwych poziomów oraz zakwalifikowanie
do listy sześciu najbardziej ekologicznych inwestycji w Europie w
prestiżowym konkursie BREEAM Awards 2018 – zauważa Wojciech Dobrzański,
Prezes Zarządu Podium Investment.

Systemy przesuwne dopasowane do wnętrza

Systemami przesuwnymi z powodzeniem zastąpimy tradycyjne drzwi lub
oddzielimy od siebie poszczególne pokoje. Wbrew pozorom, mogą się one
świetnie sprawdzić również w niewielkich pomieszczeniach.
Choć systemy przesuwne wykonywane są przeważnie
z drewna lub drewnianej sklejki, nie jest to jedyna możliwość -
alternatywnym rozwiązaniem będzie zastosowanie w roli paneli ozdobnych
lub przezroczystych tafli szklanych. Pod względem sposobu użytkowania
nie różnią się one jednak od tych drewnianych – szyba porusza się po
specjalnej prowadnicy, którą można zamocować do sufitu lub ściany nad
otworem drzwiowym.
Na to, jaki rodzaj systemu należy wybrać wpływają ilość miejsca, którym
dysponujemy na przesunięcie skrzydła, szerokość przejścia jakie ma on
zamknąć oraz to, czy ruchoma tafla przesuwna ma pozostać na widoku, czy
też będzie chować się we wnęce w ścianie. Jeżeli mamy taką możliwość,
jeszcze na etapie projektu warto zastanowić się, czy przesuwny panel ma
być schowany, czy też pozostanie na widoku, ponieważ wpływa to na budowę
murowanych ścian pomiędzy pomieszczeniami.
Na coraz większą popularność systemów przesuwnych bez wątpienia wpływ ma
również szeroki wachlarz możliwości dekorowania szkła. Nie musi być ono
przezierne - zamiast tego zastosować można tafle piaskowane lub takie,
na których wykonano ozdobny nadruk. Interesującą propozycją będzie także
szkło barwione w masie lub tzw. lodowe.
Pojedyncze drzwi przesuwne
System przesuwny najczęściej zastępuje standardowe drzwi prowadzące do
wybranych pomieszczeń. Jednak w porównaniu do zwykłych drzwi
rozwieranych, panel w nim zamocowany może być zdecydowanie szerszy, gdyż
osuwa się wzdłuż prowadnicy, po ścianie. Dzięki temu możemy go
wykorzystać zarówno w niewielkich pokojach, w których otwarcie
standardowych drzwi
o szerokości 100 cm sprawiłoby kłopot, jak
i w przestronnych wnętrzach. Warto jednak pamiętać, że na ścianie, po
której porusza się ruchome skrzydło, nie powinny znajdować się meble, z
którymi mógłby on kolidować.
O wyborze konkretnego systemu, jak i rodzaju szklanego wypełnienia,
decyduje również estetyka samego wnętrza, do której powinna być
dopasowana jego budowa. Jeżeli zależy nam na tym, aby nie ingerował on w
aranżację, lecz subtelnie się w nią wkomponował, najlepszym rozwiązaniem
będzie model, którego prowadnica oraz wózki są niskie, jak np. Terno
Micro 80 od CDA Polska. Co istotne, jego montaż jest prosty i można go w
łatwy sposób schować we wnęce w ścianie. - Alternatywną propozycją
będzie system Terno Diva, w którym wózki jezdne nie są schowane za
maskownicą, jak ma to miejsce zazwyczaj, ale za dwoma niewielkimi
klamrami – podpowiada Joanna Kamuda, dyrektor marketingu i PR w CDA
Polska. – Właśnie z uwagi na sposób zakrycia wózków jezdnych będzie on
stanowił interesujący element aranżacji – komentuje ekspertka.
Jeżeli jednak preferujemy rozwiązania o bardziej charakterystycznej
budowie, doskonałą propozycją będzie system rurowy, w którym wózki
jezdne pełnią jednocześnie funkcję dźwigarów. – Rozwiązania takie jak
system przesuwny Ragusa z pionowymi dźwigarami stosowane są przede
wszystkim w industrialnych wnętrzach, jednak doskonale sprawdzą się w
pomieszczeniach urządzonych w innych stylach, stanowiąc ciekawy element
ich aranżacji – dodaje Kamuda.
Gdy przejście jest szerokie
Systemy przesuwne mogą pełnić funkcję nie tylko drzwi, ale też mobilnych
ścianek działowych. W ten sposób wydzielimy części użytkowe w
mieszkaniu, np. miejsce pracy lub garderobę, albo oddzielimy od siebie
dwa osobne pomieszczenia. Dzięki zastosowaniu takiego rozwiązania
zachowamy modułowość przestrzeni, gdyż w razie potrzeby panele
w systemie mogą zostać zsunięte, a przejście ponownie otwarte.
W zależności od wielkości otworu drzwiowego, który chcemy zamknąć,
możemy zdecydować się na system, który będzie zsuwał się do jednego boku
lub taki, którego panele rozkładają się na dwie strony. – Rozwiązania
takie jak system Terno Multi pozwalają na zamocowanie kilku ruchomych
tafli szklanych – podpowiada Joanna Kamuda z CDA Polska. – Możliwe jest
także połączenie ze sobą dwóch prowadnic, dzięki czemu zamkniemy światło
przejścia mierzące nawet 8 m szerokości – dodaje.
System przesuwny w łazience
Ciekawym rozwiązaniem w aranżacji łazienki może być wykorzystanie
systemu przesuwnego do budowy kabiny prysznicowej czy parawanu na
wannie, która będzie dzięki temu pełnić jednocześnie funkcję prysznica -
Do montażu takiej konstrukcji warto zastosować niewysoki system, jak na
przykład Trieste SF40, w którym szkło przymocowane jest do niewielkich,
bardzo subtelnych wózków schowanych za maskownicą mierzącą około 5 cm
wysokości
– komentuje ekspertka z CDA Polska. Alternatywnym rozwiązaniem będzie
elegancki system rurowy
np. Verona, wykonany z wysokiej jakości stali
w połyskującym wykończeniu. Może on zostać użyty zarówno do stworzenia
kabiny narożnej, jak
i wnękowej, szczególnie jeśli metraż łazienki jest niewielki.
Choć nie jest to konieczne ani nie wymagają tego przepisy budowlane,
warto w systemach przesuwnych wykorzystać szkło hartowane. Ten rodzaj
tafli jest bardziej odporny nie tylko na zmiany temperatury, ale również
uderzenia czy inne uszkodzenia mechaniczne. Dzięki temu jego codzienne
użytkowanie będzie bezpieczniejsze.

czwartek, 12 kwietnia 2018

II etap Nordic Mokotów z wiechą

11 kwietnia 2018 roku odbyło się zawieszenie wiechy na budynku
powstającym w ramach II etapu Nordic Mokotów – osiedla mieszkaniowego,
które wyróżniają najlepsze fińskie standardy budownictwa oraz aranżacji
przestrzeni. W uroczystości wzięły udział zespoły YIT, dewelopera
projektu, oraz generalnego wykonawcy – firmy UNIBEP. Realizacja II etapu
Nordic Mokotów rozpoczęła się w październiku 2017 roku, a jej
zakończenie planowane jest na pierwszy kwartał 2019 roku. YIT
przygotowuje się też do etapu III.

Nordic Mokotów to pierwsza inwestycja YIT w Polsce. Osiedle mieszkaniowe
powstaje na działce zlokalizowanej przy al. gen. W. Sikorskiego 9c w
Warszawie. I etap został zrealizowany we wrześniu 2017 roku, a swoich
nabywców znalazło ponad 100 mieszkań. Etap II stanowi integralną część
budynku, który powstał w ramach etapu I, i oferuje 97 mieszkań, z
których blisko połowa ma już właścicieli. W III etapie planowana jest
budowa około 100 kolejnych mieszkań w osobnym budynku.

„Serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych kupnem mieszkania do
Nordic Mokotów. Już teraz mogą oni wejść do klatek oraz mieszkań i
zobaczyć te przestrzenie na żywo, zamiast oglądać projekt tylko na
wizualizacjach. Jesteśmy przekonani, że docenią oni wysokiej jakości
naturalne materiały oraz ekologiczne rozwiązania, z którymi mogą się
bliżej zapoznać odwiedzając cześć budynku zrealizowanego w ramach etapu
I – to najlepsza wizytówka tego, w jakim standardzie budujemy oraz jakie
mamy wartości" – mówi Joanna Lewandowska, dyrektor techniczny YIT w Polsce.

W Nordic Mokotów dostępne są zarówno mniejsze mieszkania kompaktowe, jak
i większe rodzinne oraz dwupoziomowe apartamenty. Cała inwestycja
powstaje zgodnie z najlepszymi fińskimi standardami, takim jak najwyższa
jakość wykonania, zastosowanie naturalnych materiałów, w tym dużej
ilości drewna, oraz rozwiązań proekologicznych, a także aranżacja
terenów zielonych (mieszkańcy mają do dyspozycji wewnętrzne patio z
ogrodem).

środa, 11 kwietnia 2018

Inwestowanie w mieszkania pod wynajem za pożyczone

Mieszkania deweloperskie nabywane są w większości za gotówkę, ale coraz
więcej osób inwestuje także w nieruchomości na wynajem, kupując je na
kredyt

Trzy z czterech mieszkań sprzedanych w ostatnich trzech miesiącach
ubiegłego roku na rynku deweloperskim kupione zostały ze środków
własnych nabywców, wskazują dane zawarte w najnowszym raporcie
Narodowego Banku Polskiego. Tylko jedna czwarta kupujących zaciągnęła na
ten cel kredyt. Zbliżone wyniki przyniosła analiza sprzedaży nowych
mieszkań w tym samym okresie w siedmiu największych miastach w Polsce,
opracowana rok wcześniej.

22 mld zł wycofanych z lokat bankowych

Nowe mieszkania kupowane są przede wszystkim z oszczędności, w tym ze
środków zgromadzonych na lokatach, które masowo są zamykane, bo nie
przynoszą zysku. Statystyki mówią, że tylko w 2017 roku o prawie 22 mld
zł zmalała wartość bankowych lokat gospodarstw domowych w naszym kraju.
Ten kapitał inwestowany jest głównie w nieruchomości, bo wynajem
mieszkań bardziej się opłaca. Jest nawet na tyle dochodowy, że coraz
więcej osób decyduje się zaciągać kredyty na zakup nieruchomości w
celach inwestycyjnych.

Zainteresowanie hipotekami rośnie, o czym świadczą dane zawarte w
ostatnim raporcie Amron-SARFiN. Pomimo wcześniejszych, pesymistycznych
przewidywań, w 2017 roku sprzedaż kredytów hipotecznych była najwyższa
od 2011 roku. Duży udział mieli w tym inwestorzy. Szacuje się, że już
jedna trzecia mieszkań na rynku deweloperskim kupowana jest pod wynajem,
a prognozy analityków mówią, że osób inwestujących w nieruchomości nadal
będzie przybywać.

Coraz więcej zaciąganych zobowiązań

- Utrzymujące się niskie stopy procentowe przekładają się na niższe
oprocentowanie kredytów. To zachęca do zaciągania zobowiązań, nie tylko
na zakup nieruchomości na własne cele mieszkaniowe, ale również
inwestycyjnie – zauważa Tomasz Sadłocha z Ochnik Development. Ekspert
przyznaje, że trend wzrostu liczby zakupów inwestycyjnych finansowanych
z kredytu daje się zauważyć również wśród klientów kupujących
nieruchomości w projektach Dzielna 64 i Studio Centrum, prowadzonych
przez firmę w centrum Warszawy.

Na wyraźny wzrost popularności hipotek wskazują też ostatnie dane
rynkowe. W pierwszych miesiącach tego roku popyt na kredyty hipoteczne
był dużo wyższy niż rok wcześniej. W styczniu ich sprzedaż była wyższa o
ponad 7 proc., a w lutym aż o ponad 13 proc., licząc rok do roku.

Jeszcze lepsza była końcówka 2017 roku. Grudzień ubiegłego roku pod
względem sprzedaży hipotek był lepszy od ostatniego miesiąca 2016 roku o
ponad 33 proc. Wyniki podbił wtedy dodatkowo zamykany program MdM. W
całym 2017 roku indeks popytu na kredyty mieszkaniowe był także sporo
wyższy niż rok wcześniej, bo o prawie 13 proc., a wartość sprzedaży
hipotek była najwyższa od sześciu lat. Podpisano ponad 190 tys. umów
kredytowych, prawie o 7 proc. więcej niż rok wcześniej.

Niższe marże kredytowe
Rośnie też średnia wartość udzielanych kredytów. Do zaciągania wyższych
zobowiązań zachęca wzrost poziomu wynagrodzeń w naszym kraju, ale także
obserwowany w ostatnim czasie spadek ich oprocentowania. Dzieje się tak
dzięki obniżkom marż bankowych. Jak podają analitycy, średnia marża dla
kredytów z wysokim, 25 procentowym wkładem własnym kształtuje się
obecnie na poziomie 2,05 proc., a z 10 procentowym wkładem wynosi 2,31
proc. Podczas, gdy sześć miesięcy temu było to odpowiednio 2,17 i 2,38
proc. Wcześniej marże kredytowe rosły niemal nieustannie od 2012 roku,
ale od sierpnia ubiegłego roku możemy obserwować ich niewielkie, ale
regularne obniżki.
Wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych z wysokim wkładem własnym
wynosi dziś średnio 3,8 proc. Składa się na nie marża bankowa i stawka
WIBOR. Ta ostatnia wpływa na poziom stóp procentowych, które od dawna
utrzymują się na bardzo niskim poziomie. I nic nie wskazuje na to, żeby
w najbliższym czasie miało się to zmienić. Przewodniczący RPP
poinformował bowiem ostatnio, że stopy pozostaną na obecnym poziomie
nawet do 2020 roku. I do tego czasu niskie oprocentowanie lokat nie
będzie zachęcało do trzymania pieniędzy w bankach.
Wyższe ceny mieszkań

Rosnąca średnia wartość zaciąganych kredytów, jak zauważa Tomasz
Sadłocha, ma też związek ze stabilnym, ale systematycznym wzrostem cen
mieszkań. - Od połowy zeszłego roku tempo podwyżek jednak przyspieszyło,
co jest związane ze wzrostem kosztów wykonawstwa i cen gruntów
inwestycyjnych – wyjaśnia specjalista Ochnik Development. - W skali roku
mieszkania drożeją o kilka procent, ale można się spodziewać dalszych
wzrostów rzędu kilku i kilkunastu procent w zależności od lokalnego
rynku – dodaje Tomasz Sadłocha.

Podwyżki cen mieszkań to nie tylko polska domena, tak dzieje się w
większości krajów europejskich. Stawki wyrównują teraz do poziomu sprzed
ostatniego kryzysu. W Polsce, gdzie podwyżki nie są jeszcze tak duże,
jak w innych krajach ceny może windować dodatkowo utrzymujący się od
dawna ogromny popyt na mieszkania. Mimo, że deweloperzy budują tak dużo,
jak nigdy odkąd istnieje wolny rynek, nie nadążają z produkcją. W
rekordowym przedziale utrzymuje się, zarówno liczba oddawanych mieszkań,
rozpoczynanych inwestycji, jak i wydawanych pozwoleń na budowę. Sprzedaż
rośnie prawie o jedną piątą rocznie, ale cała nowa podaż natychmiast
wchłaniana jest przez rynek. Tak duże zainteresowanie zakupem mieszkań,
przy ich ewentualnym niedoborze może dodatkowo stymulować wzrost cen.

Autor: Tomasz Sadłocha, Ochnik Development

wtorek, 10 kwietnia 2018

Greenpoint w Libero

Do pracy, na miasto czy na imprezę? W salonie Greenpoint znajdziesz
stylizacje, które sprawdzą się w każdej sytuacji. Już wkrótce w
katowickim Libero!
- Nasze projektantki dobrze rozumieją kobiece potrzeby i rozterki
modowe. Wszystkie elementy naszych kolekcji łatwo się ze sobą komponują
i świetnie uzupełniają. Każdego dnia można z nich stworzyć nowy, ciekawy
zestaw. W ten sposób zmieniamy się w zależności od tego, czego
potrzebujemy – mówi Magdalena Różalska-Dyrga, Product Manager w Greenpoint.
- Panie chcą mieć wygodny dostęp do stylizacji eleganckich, ale
jednocześnie praktycznych. Właśnie dlatego propozycji modowej w Libero
poświęciliśmy tak dużo pracy, szukając marek, które odpowiadają takim
potrzebom. – mówi Karolina Prędota-Krystek, Senior Leasing Manager
w Echo Investment.
Greenpoint to polska marka odzieżowa dla kobiet obecna na rynku od 1992
roku.
Libero powstaje u zbiegu ulic Kościuszki i Kolejowej, gdzie w godzinach
szczytu przejeżdża ponad 15 tys. pojazdów na godzinę. Wraz z
postępującym procesem budowy prowadzony jest zaawansowany proces
komercjalizacji. Już 95 proc. powierzchni Libero jest już wynajęte.
Wśród najemców Libero znalazły się m.in. takie marki jak: Piotr i Paweł,
Helios, Fabryka Formy, MkBowling, Centrum Medyczne GynCentrum, Media
Markt, RTV Euro AGD, iDream, Sony Centre, H&M, Grupa LPP (Reserved,
Mohito, Sinsay, Cropp, House), Forever 21, New Yorker, Guess, Carry,
Simple, Gino Rossi, Orsay, Triumph, Calzedonia, Diverse, Lee Wrangler ,
Big Star, Vistula, Wólczanka, Lancerto, Lavard, Giacomo Conti, CCC,
Deichmann, Ochnik, Wojas, Ryłko, Sizeer, Smyk, Douglas, Rossmann, Apteka
Europejska, Wittchen, Tous, Pandora, Apart, W.Kruk, YES, Martes Sport,
4F, Puma, Empik, Świat Książki, Home&You, Flying Tiger, Pizza Hut, KFC,
McDonalds, Starbucks, North Fish, Bon Apetito, Food&Ball, Sushi Kofuku i
wiele innych.
Od 2016 roku Libero jest sponsorem kobiecej drużyny GKS Katowice.
Libero Katowice. New shopping experience.
Libero to nowe, ekscytujące miejsce na mapie Katowic – świeże spojrzenie
na zakupy, rozrywkę, rekreację i sport. To przyjazna i komfortowa
przestrzeń zaprojektowana na wskroś współcześnie, jednak z klasycznym
podejściem estetycznym.  Miejsce spotkań, inspiracji, fascynacji i po
prostu miło spędzonego czasu.
Ponad 150 sklepów, liczne restauracje, kawiarnie, kinowy multipleks,
klub fitness – Libero to jedyne miejsce w regionie z tak bogatą ofertą
sportową i rekreacyjną. To również nowocześnie zaaranżowany, miejski
plac z amfiteatrem, sezonowym lodowiskiem, miejscami do wypoczynku, gier
stacjonarnych i innych aktywności na świeżym powietrzu.
www.galerialibero.pl

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Golub GetHouse wkracza na warszawski Służewiec

Golub GetHouse sfinalizował zakup gruntu inwestycyjnego przy ul. Postępu
3 na warszawskim Służewcu. Nieruchomość składa się z dwóch działek o
łącznej powierzchni 11 553 m kw., na których powstanie inwestycja z
mieszkaniami przeznaczonymi na długoterminowy najem.
Kolejny komercyjny projekt z mieszkaniami na wynajem w Warszawie,
zostanie zrealizowany przez Golub GetHouse w sercu zagłębia biurowego na
Mokotowie, które dysponuje obecnie ponad 900 tys. mkw. powierzchni
biurowej. Wstępna koncepcja inwestycyjna zakłada realizację
kilkukondygnacyjnych budynków mieszkalnych, które zaoferują około 360
mieszkań przeznaczonych do długoterminowego najmu. W budynkach o wysokim
standardzie znajdzie się garaż podziemny, a także bogata infrastruktura
udogodnień dla mieszkańców – wspólne przestrzenie do spędzania wolnego
czasu, pokoje spotkań
i rozrywki, strefy do pracy, taras z miejscami do grillowania, sala
kinowa, siłownia oraz szereg dodatkowych funkcjonalności, spotykanych w
budynkach takiej klasy w Stanach Zjednoczonych. W przestronnym lobby
znajdzie się także czynna całodobowo recepcja.
– Od kilku lat uważnie analizujemy potencjał poszczególnych dzielnic
Warszawy
i zachodzące w nich zmiany. Odległość do biura i komfortowy transport do
miejsca pracy stały się jednymi z kluczowych czynników przy poszukiwaniu
własnego mieszkania.  Służewiec jest bez wątpienia dzielnicą z dużą
liczbą nowoczesnych biur, a co najważniejsze z wysokim popytem na
mieszkania na wynajem. Z tego właśnie względu zdecydowaliśmy się na
inwestycję, która w pełni odpowie na oczekiwania potencjalnych najemców.
Otrzymają oni wysokiej jakości, profesjonalnie zarządzany produkt, który
dodatkowo posiadał będzie szereg udogodnień, niespotykanych w innych
tego rodzaju obiektach na rynku – mówi Czarek Jarząbek, Założyciel i
Prezes Zarządu Golub GetHouse. – Wierzymy, iż dzięki ambitnym planom
inwestycji infrastrukturalnych władz miasta w tej części Mokotowa, z
każdym rokiem połączenia komunikacyjne będą coraz szybsze i jeszcze
bardziej komfortowe, co przełoży się na dodatkowy wzrost atrakcyjności
dzielnicy – dodaje Czarek Jarząbek.
W najbliższej przyszłości odbędzie się konkurs, który wyłoni pracownię
architektoniczną odpowiedzialną za koncepcję inwestycji.
Zakup działki przy ul. Postępu 3 jest już trzecią transakcją
zrealizowaną przez Golub GetHouse w 2018 r. W styczniu br., spółka
została właścicielem atrakcyjnie położonego gruntu w sercu warszawskiej
Woli – przy skrzyżowaniu ulic Żelaznej i Grzybowskiej.
Na działce o powierzchni 5,371 m kw. powstanie 140-metrowy wieżowiec
Liberty Tower,
w którym znajdą się mieszkania na wynajem oraz hotel. Z kolei, w lutym br.,
Golub GetHouse poszerzył portfolio inwestycyjne o nieruchomość położoną
przy
ul. Jagiellońskiej 82 na warszawskiej Pradze-Północ, gdzie powstanie w
pierwszej fazie nowoczesny akademik, oferujący ok. 430 łóżek wraz z
licznymi udogodnieniami dla studentów.
W transakcji zakupu firmie Golub GetHouse doradzała kancelaria BCLA
Bisiorek, Cieśliński, Adamczewska i Wspólnicy Sp.k.

piątek, 6 kwietnia 2018

Kärcher potrójnie nagrodzony

Instytut Europejskiego Biznesu opublikował w kwietniu 2018
rozstrzygnięcia konkursów poddających ocenie wyniki finansowe 70 tysięcy
polskich firm za okres 2015 - 2016. W trzech odrębnych konkursach
analitycy badali różne dane finansowe firm. W każdym z trzech
prowadzonych przez Instytut konkursów Kärcher Sp. z o.o. znalazła się w
gronie firm wyróżnionych. Firma Kärcher otrzymała trzy tytuły: Gepard
Biznesu 2017, Brylant Polskiej Gospodarki 2017 oraz Efektywna Firma
2017. Wyróżnienia te przyszły w szczególnym dla firmy czasie, w roku
jubileuszu 25 lecia istnienia.



W konkursie Gepardy Biznesu wyróżniano firmy, które w badanym okresie
zwiększyły swoją wartość o co najmniej 10%. W konkursie Efektywna Firma
o przyznaniu wyróżnienia decydowała inna zmienna, mianowicie stosunek
zysku netto do przychodów (minimum stanowiło 3%). Na miano Brylantu
Polskiej Gospodarki zasłużyły z kolei te firmy, których wartość rynkowa
wyniosła więcej niż 100 mln zł.

Kärcher Sp. z o.o. pierwszy raz w Konkursie Gepardy Biznesu wyróżniona
była w edycji 2007, obecny tytuł jest już piątym Gepardem w kolekcji
przedsiębiorstwa. Efektywną Firmą uhonorowana jest po raz trzeci,
pierwszy raz w edycji 2011. Brylant Polskiej Gospodarki to tytuł
przyznany Kärcher Sp. z o.o. po raz pierwszy w obecnej edycji konkursu.

Wszystkie dotychczasowe tytuły, w tym trzy oznaczone rokiem 2017, są
kolejnym potwierdzenie stabilnej, mocnej pozycji firmy Kärcher na
polskim rynku. Pozycji budowanej od 25 lat.

Showroom brytyjskiego malucha – case study

Na progu XXI wieku BMW, w ramach swojej oferty, postawiło na promocję
samochodów marki Mini. Charakterystyczne brytyjskie autko doczekało się
nie tylko kilku zróżnicowanych wariantów, ale także dziesiątków
rozsianych po całym świecie, efektownych showroomów.
Mini - uznany w motoryzacyjnym podsumowaniu stulecia za jeden z trzech
najważniejszych modeli XX wieku, brytyjski odpowiednik malucha miał
więcej szczęścia niż nasz Fiat 126p. I to nie tylko jeśli chodzi o
wyróżnienia takie jak to opisane powyżej czy zdobycie tytułu
najważniejszego klasyka wszechczasów. Kiedy w 2000 roku po 41 latach
zakończono produkcję flagowego modelu, Mini rozpoczął życie jako osobna
marka pod auspicjami BMW. Doczekał się wersji cabrio, hatch, combi, SUV,
coupé i crossover, a w ciągu dekady 2005-2015 jego globalna sprzedaż
wzrosła ponad 1,5-krotnie – z 200 do 338 tysięcy modeli. Choć
w porównaniu z wolumenem produkcji BMW, sięgającym w 2015 roku niemal
2 milionów egzemplarzy to stosunkowo niewiele, nie można oprzeć się
wrażeniu, że marka jest oczkiem w głowie koncernu. Widać to doskonale na
przykładzie jej samodzielnej sieci salonów, w których szczególną wagę
przykłada się nie tylko do ekspozycji samochodów, ale także do budowania
brandu Mini.
Samorodek w ofercie Rovera
Po przejęciu w 1994 r. koncernu Rover, BMW odsprzedało konkurentom
wszystkie jego marki z wyjątkiem jednej: Mini. Przez sześć lat
kontynuowano produkcję klasycznych modeli, by w 2001 zaprezentować
pierwszy egzemplarz stworzony dzięki połączonemu know-how obydwu
przedsiębiorstw. Dystrybutorzy BMW zyskali prawo do sprzedaży zgrabnego,
charakterystycznego autka i zaczęli skwapliwie ją wykorzystywać. Jednym
z chętnych firm był pośrednik współpracujący z niemieckim gigantem od 90
lat – Automag GmbH. W 2017 roku przedsiębiorstwo zbudowało w Monachium
showroom Mini o powierzchni 400 mkw., w którym wykorzystano
najnowocześniejsze technologie ekspozycyjne i spójnie połączono ze sobą
wszystkie strefy muszące znaleźć się w salonie trendownej marki. – W
prestiżowych salonach sektora samochodów osobowych szczególnie wyraziste
odzwierciedlenie znajduje dążenie handlowców do kreowania pozytywnych
doświadczeń zakupowych. Integralną częścią powierzchni tego typu stają
się strefy komfortu, w których potencjalni klienci mogą wygodnie usiąść
i chłonąć ducha marki – mówi Filip Gabryelczyk, Menadżer Sprzedaży
Segmentu Retail TRILUX Polska. – W placówkach handlowych znanych marek
motoryzacyjnych znajdują się często także regały z gadżetami, stanowiska
do finalizowania transakcji oraz – co najważniejsze – punkty ekspozycji
samochodów – wymienia Gabryelczyk.
Jedno rozwiązanie dla wielu stref
Choć niemal cała powierzchnia salonu pozbawiona jest ścianek działowych,
a kolorystyka ścian i elementów konstrukcyjnych jest monochromatyczna,
dzięki wykorzystanemu wyposażeniu oraz zastosowanym rozwiązaniom
oświetleniowym, wizualne wyodrębnienie funkcjonalnych stref nie
nastręcza najmniejszych trudności. – Na czarnych podporach i szynach,
kontrastowo odcinających się od bieli ścian i stropu oraz szarości
podłóg, na całej powierzchni sklepu użyto opraw jednej serii.
Wielowariantowe reflektory o regulowanym wychyleniu i jednolicie czarnej
obudowie cylindrycznego kształtu dopasowano pod względem parametrów
strumienia świetlnego do konkretnych zadań w poszczególnych sekcjach
salonu – opowiada Menadżer Sprzedaży Segmentu Retail TRILUX Polska. – W
miejscach, w których kluczowe znaczenie ma „luz" i dobre samopoczucie
przebywających w nich osób, relaksowi sprzyja ciepłe światło. Tam, gdzie
w centrum uwagi mają znaleźć się produkty: a więc przy regałach
z gadżetami i próbnikami kolorów lakieru oraz w strefach ekspozycji
samochodów, zastosowano oprawy dające nieco chłodniejsze światło,
charakteryzujące się doskonałym wskaźnikiem oddawania barw na poziomie
95%. Rozwiązanie zapewnia autentyczny wygląd lakieru i tapicerki,
podkreślając wizualne walory eksponowanych Mini – tłumaczy Filip
Gabryelczyk. By zapewnić komfort pracy na stanowiskach komputerowych,
nad biurkami zastosowano dodatkowo oświetlenie punktowe. Wystroju
dopełniają czerń i beż mebli, wielkoformatowe zdjęcia miast stanowiących
naturalne otoczenie Mini oraz efektowne siatki, dodatkowo
rozgraniczające wizualnie strefy zarysowane przez chłodne i ciepłe światło.

czwartek, 5 kwietnia 2018

Będą nowe wnętrza InterContinental Warszawa. Rynek hotelowy nie zwalnia

Już wkrótce InterContinental Warszawa będzie kusić gości nowymi
wnętrzami. W połowie maja planowane jest zakończenie aranżacji 8500 tys.
mkw na 13 kondygnacjach budynku. Wykonawca przestrzeni, firma Tétris,
oddał już do użytku pokoje na 7 piętrach hotelu.

Zakres zmian obejmuje remont pokoi i korytarzy, polegający na usunięciu
poprzedniej aranżacji i wykończeniu nowej przestrzeni, wraz z wymianą
części instalacji. Na przełomie roku planowany jest remont części
restauracyjnej.

Inwestycja w nowy design i podniesienie jakości przestrzeni dla gości
idzie w ślad za poszerzaniem oferty hoteli 5-gwiazdkowych na warszawskim
rynku. „W 2017 roku odnotowaliśmy duży wzrost zapytań w zakresie
aranżacji wnętrz hotelowych. Wyraźnie widać, że branża nabiera rozpędu,
rosną też wymogi co do jakości, skali i tempa prac. Tylko teraz ustalamy
daty rozpoczęcia sześciu dużych realizacji, a kolejnych kilka jest w
finalnej fazie negocjacji" – mówi Krzysztof Poznański, senior project
manager Tétris dla realizacji HoReCa.

Remont na działającym obiekcie
Budowa powierzchni hotelowych wymaga specjalizacji w takich projektach.
Najważniejszym wskaźnikiem dla inwestora jest utrzymanie wysokiej
jakości i kultury pracy przy ogromnym tempie prac, często prowadzonych
równolegle na wielu kondygnacjach.

„Jestem dyrektorem technicznym w tym hotelu od 11 lat, ale to mój
pierwszy remont na taką skalę. Projekt bardzo trudny, bo przeprowadzany
przy działającym obiekcie" – mówi Tomasz Beliniak, dyrektor techniczny
InterContinental Warszawa. Decyzja o rozpoczęciu renowacji oznacza, że
każdy dzień wyłączenia części obiektu ze sprzedaży przyniesie wymierną
stratę – równą dziennej wysokości opłat za wynajęcie pokoi. To sprawia,
że harmonogramy poszczególnych robót są rozpisane z dokładnością co do
godziny. W ciągu doby od momentu rozpoczęcia prac na danym piętrze muszą
być zakończone wszystkie demontaże i rozpoczęte roboty wykończeniowe.
Dzięki temu przebudowa całej kondygnacji obejmuje około 21 dni. To
bardzo szybko.

Wykonawca nie z przypadku
„Tego typu remont musiał być wykonany przez firmę znającą się na
przebudowie hoteli. Moje poprzednie doświadczenia z wykonawcami były
bardzo złe. Teraz jestem zachwycony. Jesteśmy po pierwszych odbiorach
technicznych, które nie wykazały żadnych większych usterek. Świetnie nam
się też pracuje na poziomie relacji międzyludzkich" – mówi Tomasz
Beliniak z InterContinental Warszawa. Tétris jest jedną z bardzo
nielicznych firm, które są w stanie logistycznie oraz finansowo obsłużyć
projekty takiej skali, jak remont hoteli i apartamentów w budynkach
wysokościowych. InterContinental Warszawa wymaga stałej obecności około
70 pracowników technicznych. Jeszcze większa skala jest w przypadku
Złotej 44, gdzie ta sama firma wykańcza 170 apartamentów (po oddaniu do
użytku części rekreacyjnej) - tutaj na co dzień zatrudnia aż 650 osób. W
portfolio Tétris znajduje się także jedna z pierwszych w Polsce
realizacji wysokościowego apartamentowca, jaką w roku 2012 był budynek
Cosmopolitan, liczący 44 piętra.

Kluczowa w takich projektach staje się bardzo szybka decyzyjność w
sytuacjach niestandardowych, które zdarzają się na każdej budowie. „W
naszym projekcie taki proces zajmuje średnio 15 minut, co pozwala
uniknąć spiętrzenia problemów" – dodaje Tomasz Beliniak. Niuanse w
podejściu do szczegółów technicznych nie są bez znaczenia. Dzięki
optymalizacji przez Tétris harmonogramów w InterContnental Warszawa
udało się skrócić czas realizacji pojedynczego piętra o dwa dni. W
przełożeniu na 13 pięter oznacza to dla inwestora niebagatelne oszczędności.

A goście śpią. Niewidoczny remont.
Wyzwaniem w renowacji działających obiektów jest także to, że goście nie
mogą zdawać sobie sprawy z faktu remontu. Uciążliwe hałasy i brud
obniżyłyby atrakcyjność hotelu. Niesie to szereg problemów, szczególnie
jeśli chodzi o wyciszenie odgłosów prac oraz niezauważalne oddzielenie
części remontowanej od stref dostępnych dla klientów. Rozwiązaniem,
które zastosowano w InterContnental Warszawa, jest wykorzystanie jednego
piętra w charakterze „strefy buforowej".

Dodatkowo, wejścia dla ekip remontowych oraz gości hotelu muszą być od
siebie oddzielone, podobnie jak windy oraz ciągi komunikacyjne. „W
budynkach wysokościowych najsłabszym ogniwem jest transport pionowy i
idąca za tym logistyka dostarczania materiałów. Windy techniczne są
zawsze mocno obłożone, a oczekiwanie na nie obniża efektywność prac. W
wysokich budynkach pojawia się też problem z transportem mebli i innych
elementów wyposażenia, które nie mieszczą się w klatkach schodowych. Ich
gabaryty i techniczne możliwości transferu muszą zostać zweryfikowane
przed decyzją o zakupie konkretnej części wykończenia." – tłumaczy
Krzysztof Poznański z Tétris.

środa, 4 kwietnia 2018

Biurowiec Bałtyk z nagrodą Grand Prix w Plebiscycie Polska Architektura XXL 2017

22 marca 2018 roku odbyła się Gala wręczenia nagród w Plebiscycie Polska
Architektura XXL 2017. Nagrodę główną Grand Prix zdobył budynek biurowy
Bałtyk w Poznaniu zaprojektowany przez holenderskie biuro MVRDV.
Laureaci dyplomy i statuetki odbierali w gmachu Muzeum II Wojny
Światowej. Podsumowanie dorobku polskiej architektury ubiegłego roku
odbyło się w jednym z piękniejszych nowych polskich budynków.

W każdej z kategorii konkursowych: kubatura, wnętrza, krajobraz swoje
nagrody przyznawało jury oraz internauci. Są to wyróżnienia równoległe,
jedne wręczane przez grono architektów i dizajnerów, drugie – przez
odbiorców, obserwatorów, użytkowników stworzonych obiektów.

I tak w kategorii „Kubatura", wśród obiektów publicznych internauci
najwyżej ocenili budynek restauracji Genesis w Warszawie, projektu biura
Massive Design. Jak mówił Konrad Dowejko z Massive Design, ten obiekt
jest pierwszą architektoniczną realizacją w dorobku pracowni – tym
bardziej należy więc docenić ten sukces. Konkursowe jury swoją nagrodę
wysłało do Poznania – trafiła do biura Ultra Architects za projekt
biurowca przy ulicy Za Bramką. Zdaniem ekspertów to świetny projekt,
który tworzy miejską, zieloną oazę wewnątrz zabudowy. Przemyślane
wykorzystanie promieni słonecznych oraz roślinności.

Wśród prywatnych obiektów kubaturowych użytkownicy internetu najwyżej
ocenili dwa budynki: Rakietka Domek Kredka biura FAAR architekci oraz
Leśną Willę dzieło Biura Architektonicznego Barycz i Saramowicz. W tej
samej kategorii jurorzy postanowili swoją nagrodę przyznać domowi
letniskowemu z Pracowni architektury Exterio za harmonijne wpisanie
budynku w krajobraz. Projekt odwołuje się do archetypu domu, korzystając
przy tym z lokalnych materiałów. Dom zachwyca właściwą skalą. Nawiązując
do lokalnego budownictwa, współistnieje z tożsamością regionu, nie bojąc
się równolegle czerpać z rozwiązań współczesnych. Dom na miarę
wrażliwych projektów Petera Zumthora

Wśród wnętrz publicznych najwięcej głosów publiczności zebrało Biuro
Chilid & XSolve w dawnej szkole, którego projekt opracowało Biuro
Projektów Rafał Drobczyk, Anna Zarudzka. W tej samej kategorii jury
najwyżej oceniło Biuro Agencji reklamowej Hand Made, które
zaprojektowała pracownia Beza Projekt.  Jak twierdzą eksperci wnętrze
posiada indywidualny charakter. Przełamuje granicę pomiędzy standardem a
artyzmem. Kreatywne podejście do każdego detalu oraz ponadprzeciętną
jakość użytych materiałów i technik sprawiają że to wnętrze ma swój
własny styl.

Wnętrzem prywatnym, które najbardziej spodobało się internautom był
Ekodom nad jeziorem, dzieło EV Architects. Jurorzy zdecydowali inaczej –
wg nich najlepszym wnętrzem prywatnym jest mieszkanie pod Wawelem,
zaprojektowane przez MUS  Architects. Zdaniem ekspertów projekt jest
minimalistyczny i spójny a "lewitujące bryły" wyznaczają i akcentują
układ przestrzenny. Mimo małej powierzchni mieszkanie jest funkcjonalne
a jednocześnie otwarte.

Plebiscyt Polska Architektura XXL jest jedynym w Polsce, w którym do
kategorii architektury i projektowania włączony jest także krajobraz,
który często jest pomijany i wciąż niedoceniany. Podczas gali Plebiscytu
swoje zasłużone nagrody odebrali także architekci krajobrazu. I tak  w
kategorii najlepszych przestrzeni publicznych w opinii internautów na
nagrodę zasłużył Plac na Glanc, stworzony przez zespół projektowy Ewa
Labus, Grzegorz Layer, Michał Centkowski. W opinii jury najbardziej
wyróżniał się projekt Pawła Grobelnego CIRCLE FORM w Poznaniu. Eksperci
przyznali nagrodę na nowatorskie podejście do tematu wykorzystania
przestrzeni.

Wśród ogrodów prywatnych nagrodę publiczności odebrała pracownia
EmOgrody za projekt „Bonsai w ogrodzie trawiastym", głosami jury nagrodę
otrzymał także Ogród w Jankach ze zbiornikiem wodnym, dzieło biura GK
Architektura Krajobrazu. Projekt zwraca uwagę wyrazistością formalną i
szlachetnymi proporcjami między naturą a geometryczną częścią
architektoniczną. Zawiera też w sobie wyrazistą przestrzeń o kojących
proporcjach, co jest bardzo cenne i świadczy o pokorze i dojrzałości
projektanta.

W Plebiscycie Polska Architektura XXL 2017 przyznane zostały także dwie
nagrody poza kategoriami tematycznymi. Jury wybrało laureata Grand Prix,
głównej nagrody dla najlepszego obiektu, zrealizowanego w Polsce w
ostatnim roku. Ten prestiżowy tytuł trafił do gmachu Bałtyk w Poznaniu,
biurowca, zaprojektowanego przez holenderską pracownię MVRDV. Jak
twierdzi jury budynek Bałtyk nie jest tylko wydarzeniem formalnym ale
jest nowym znakiem w przestrzeni i „powiewem nowego" w polskiej scenie
architektonicznej. Projekt w krótkim czasie stał się bardzo głośną
realizacją i nowym benchmarkiem jakości w kraju.

Redakcja Grupy Sztuka Architektury zdecydowała się także po raz pierwszy
przyznać własną Nagrodę Specjalną. Ta trafiła do wielu rąk – odebrali ją
Jacek Droszcz, Bazyli Domsta, Zbigniew Kowalewski i Andrzej Kwieciński,
projektanci gmachu Muzeum II Wojny Światowej za racjonalną wizję budynku
użytkowego połączonego z bogactwem historii.  Jego dynamiczna sylwetka
jest widoczna w panoramie miasta, a czerwony beton, z którego gmach
wzniesiono stanowi ciekawe i nowoczesne odwołanie do ceglanej
historycznej zabudowy Gdańska.

W gali wręczenia nagród w Plebiscycie Polska Architektura XXL 2017 brali
czynny udział nie tylko laureaci poprzednich edycji konkursu, ale i
liczni jego partnerzy. Swoje prezentacje dla gości przygotowali
Stanisław Jędraszewski, wiceprezes zarządu firmy Bauder, Przemysław
Bienias, dyrektor inwestycji w firmie POZBRUK oraz Bartosz Nowakowski,
kierownik działu projektowego POZBRUK, a także Karol Brożyna z firmy
Vandersanden. Dla rozładowania emocji, ale także po to, by pobudzić
debatę na temat architektury i projektowania w czasie gali wystąpili
także Anna Cymer z prezentacją, dotyczącą tegorocznego laureata Nagrody
Pritzkera, a także Jan Sikora, którego fascynujące wystąpienie pt.
„Konkursy: demokracji raczkującej portret własny" na pewno było później
tematem wielu rozmów w kuluarach, w czasie kończącego galę bankietu.

Na zakończenie uroczystości projektanci Muzeum II Wojny Światowej, Jacek
Droszcz i Bazyli Domsta oprowadzili wszystkich uczestników po muzeum,
nie tylko pokazując na co dzień niedostępne miejsca, ale i zdradzając
nieco kulis powstania projektu.

Organizatorem plebiscytu Polska Architektura XXL jest Grupa Sztuka
Architektury – grupa wortali tematycznych poświęconych architekturze.
Należą do niej wortale sztuka-architektury.pl, sztuka-wnetrza.pl,
sztuka-krajonbrazu.pl, e-kwartalnik architektoniczny „Krytyka
Architektury" oraz specjalistyczna księgarnia internetowa dla
architektów www.ksa24.pl.Plebiscyt jest organizowany od 10 lat i jako
jedyny tego typu konkurs w Polsce obejmuje swoim zasięgiem zarówno
realizacje kubaturowe, wnętrzarskie, jak i krajobrazowe.